Reklama

"Dark Water - Fatum": PSYCHOLOGIA I WYRAFINOWANIE

Pisanie scenariusza zlecono pisarzowi i scenarzyście Rafaelowi Yglesiasowi, wsławionemu zwłaszcza współpracą z takimi tuzami kina jak Peter Weir („Bez lęku”) i Roman Polański („Śmierć i dziewczyna”.)

Moim zdaniem, jest to bardzo zachodni film, a przejawia się to w wyrafinowanych sposobach narracji – tłumaczył Yglesias. – Uważałem, że nasza wersja powinna pogłębić charaktery i psychologiczne motywacje postaci. Mechanic pracował z Yglesiasem przy widowisku grozy „Z piekła rodem” (From Hell) Alberta i Allena Hughesów, teraz więc zlecił mu obejrzenie filmu i zaprezentowanie ewentualnych pomysłów na nową wersję japońskiego przeboju. Rafael przedstawił mi swoje koncepcje: jak uczynić film jeszcze bardziej sugestywnym i tajemniczym, oraz jak pogłębić psychologię bohaterów. Producent Ashley Kramer opowiadał, jakie zmiany postanowiono wprowadzić przede wszystkim. Bohaterka filmu Nakaty jest dość bierna. Byliśmy przekonani, że psychologicznie nie byłoby to wiarygodne w przypadku kobiety wywodzącej się z zachodniej kultury. Chcieliśmy podkreślić jej siłę. Potrzebowaliśmy mocnej kobiety na ekranie. Rafael zrozumiał nasze intencje i myślę, że stworzył naprawdę wiarygodną postać.

Reklama

Nigdy jeszcze nie pisałem historii o duchach i myśl o tym, że mam taką okazję, mobilizowała mnie do wytężonej pracy – wspominał scenarzysta. – Miała to jednak być historia utrzymana w amerykańskiej tradycji, mimo azjatyckiego pierwowzoru. Trzeba było więc zwrócić baczną uwagę na różnice pomiędzy tymi dwiema tradycjami. Najważniejsza z nich polega na tym, że w azjatyckich filmach duchy pojawiają się często dlatego, że dręczą je niespełnione pragnienia. Szukają kontaktu z głównym bohaterem, by pomógł im je zrealizować. Moim głównym celem było to, by widz uwierzył w mocną więź między młodą matką i duchem. W „Dark Water” mieliśmy do czynienia z wielkim pragnieniem posiadania kochającej matki – to właśnie kieruje duchem i łączy go tak silnie z Dahlią. Dlatego tak ważna była przeszłość Dahlii jako opuszczonego dziecka i jej relacje z córką, którą stara się uchronić od podobnego losu. Tak naprawdę, nie mamy tu postaci pełnej zła, jest natomiast dwoje zranionych dzieci: Dahlia i duch. Yglesias podkreślał, że niektóre elementy oryginału bardzo do niego przemówiły. Na przykład atmosfera izolacji, wręcz klaustrofobii, jaka narasta wokół młodej matki. Zwrócił też moją uwagę bardzo charakterystyczny dla filmów ze Wschodu sposób opowiadania, w którym woda jest nie tylko symbolem, ale staje się wręcz jednym z bohaterów filmu. Postanowiłem ten swoiście „ekologiczny” punkt widzenia zastąpić psychologią – deklarował scenarzysta.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Dark Water - Fatum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy