"Daleko od nieba": FILM W KOLORACH JESIENI
Szczególowe odtworzenie realiów jesieni roku 1957 i zimy 1958 stalo sie wyzwaniem, które zniechecilo wiele ekip filmowych. Haynes przyznaje: "Mialem wielkie ambicje, a plan, jaki sobie zalozylismy byl bardzo wymagajacy. Zespól jednak skladal sie ze specjalistów najwyzszej klasy - i to umozliwilo realizacje projektu na najwyzszym poziomie.”
Scenograf Mark Friedberg i operator Ed Lachman nie pracowali wczesniej z Haynesem. Taka wspólprace miala za soba projektantka kostiumów Sandy Powell, która za film "Idol" zostala uhonorowana nominacja do Oskara.
Friedberg, którego Haynes okresla mianem "wcielenia artysty" specjalizuje sie w filmach, które przypominaja studyjne obrazy z lat 50-tych. Staralismy sie, by naszym planom zdjeciowym nadac wyglad plenerów i na odwrót."
Film "Daleko od nieba" krecono w New Jersey i okolicach. Bayonne's Military Ocean Terminal oddal do dyspozycji ekipy biuro. Usytuowany okolo 7 mil od przedmiesc New Jersey. Manhattan Terminal byl swego czasu wykorzystany jako wschodni sztab glówny Armii Stanów Zjednoczonych. Dodatkowe ujecia krecono na planach w New Jersey (w tym w Bloomfield) oraz na Manhattanie.
Haynes opowiada: "Wiadomo, ze w filmach z tego okresu samochody byly nieskazitelnie czyste - co doprowadza mnie do szalu. Chcialem jednak, by tutaj takie wlasnie byly, bo mial to byc hold dla filmów ówczesnego Hollywood. Tak wiec wybralismy piaszczyste ulice New Jersey, doprowadzilismy je do ladu, oczyscilismy fasady domów, zrobilismy doskonale zaslony. Ekipa miala mnie dosc, poniewaz poprawialem kazdy, najdrobniejszy nawet szczegól - tak dlugo przesuwalem popielniczke, az wyladowala na wlasciwym miejscu..."
Friedberg komentuje: "Dla mnie bylo to nadzwyczajne spotkanie: Haynes rozumie róznice pomiedzy cieplymi i zimnymi kolorami. Potrafimy sie porozumiec. Jest rezyserem, który zna sie na kazdym rzemiosle, wie, co nalezy do zadan malarza, ciesli, dzwiekowca. Jest jak dyrygent: slowa, barwy, muzyka staja sie jednoscia. Opowiadaja jedna historie."
Podczas krecenia sekwencji pobytu Cathy i Franka w Miami ekipa wykazala sie niezwykla pomyslowoscia. Friedbergwspomina: "Musielismy wykreowac Miami z kombinacji restauracyjnego tarasu z latynoskim bandem i plenerami, jakie znalezlismy w The Rockaways, starym klubie plazowym wzorowanym na stylu Miami. Musielismy wywolac wrazenie autentycznosci. Istota tego zabiegu bylo oddanie uroku miejsca bez przyciagania wiekszej uwagi, bez odrywania widza od opowiadanej historii."
Scena w trakcie wystawy sztuki wspólczesnej w Centrum Kultury w Hartford wymagala osobnych staran: zgromadzenia dziel sztuki. Friedberg mówi: "Wykonalismy je sami, co bylo calkiem zabawne. Todd mial bardzo konkretne wymagania dotyczace charakteru obrazów. Wzorowalismy sie na stylu malarzy abstrakcjonistów wczesnych lat 50-tych.”
“Ujecia w domu Whitakerów stanowily dla nas najwieksze wyzwanie" - twierdzi Friedberg. "Podobnie jak w melodramatach z lat 50-tych dom jest centralnym punktem opowiadanej historii. Zdecydowalismy sie wybudowac dom, choc plan zdjeciowy jako taki sklada sie z róznych czesci. Na poczatku Todd zyczyl sobie by byl to dom w stylu kolonialnym. W trakcie rozmowy doszlismy do wniosku, ze Whitakerowie sa ludzmi sukcesu, tak wiec moga miec cos bardziej wspólczesnego. Nie poszlismy jednak w strone chlodnej nowoczesnosci - wymieszalismy kolonialne i wspólczesne elementy architektury. To dom o planie otwartym, z mozliwoscia obserwowania miejsca, gdzie pracuje Raymond."
Wnetrze domu oddaje upodobania Cathy. Friedberg zauwaza: "Jest to odzwierciedlenie jej osobowosci, czesc opowiadanej historii. Gdy polaczymy obraz z historia, Cathy okazuje sie byc kobieta, która prawdopodobnie sama urzadzila dom, a przynajmniej miala w tym swój duzy udzial. Nie jest zbyt nowoczesna, nie jest tez architektem. Jest tradycjonalistka."