"Człowiek, który płakał": O CASTINGU
Kiedy Sally Potter była gotowa, by obsadzać główne role w „Człowieku, który płakał”, miała bardzo sprecyzowane oczekiwania. Mimo że spotkała się z wieloma aktorami w Europie i USA, cały czas powracała do swoich pierwszych wyborów. Do roli Suzie Potter szukała aktorki, która mogłaby przekazywać wiele emocji używając niewielu słów. Christine Ricci wydawała się idealnie stworzona do tej roli.
„Sally jest reżyserką, która operuje obrazem i dużą wagę przykłada do uczuć głównej postaci. Suzie jest obserwatorką i nie mówi zbyt wiele, co akurat mi bardzo pasowało. Wolę wyrażać uczucia bez używania słów” - mówi Ricci.
Rolę małej Suzie odgrywa 6-letnia Claudia Lander-Duke, dla której jest to debiut filmowy.
„Claudia była rewelacyjna. Po raz pierwszy pracowałam z dzieckiem-aktorem. Była ona niesamowicie otwarta, inteligentna i myśląca. Dyskutowałyśmy o tym, jak kamera potrafi odczytywać myśli, jak nie trzeba wszystkiego pokazywać, a raczej skoncentrować się na tym, co odgrywana postać myśli, czy może myśleć. Claudia była pełna powagi i profesjonalizmu, jak dorosły. Pomiędzy ujęciami sadzałam ją sobie na kolanach albo się bawiłyśmy” - mówi Sally Potter.
Rolę Loli powierzono australijskiej aktorce Cate Blanchet.
„Najbardziej w historii opowiadanej przez Sally podobało mi się to, że w filmie istnieją równoległe historie, które nie zawsze się przecinają. Na przykład Johnny Depp i ja występujemy na jednej scenie operowej, ale nasze losy nigdy się nie splatają. Wszystkie postacie z filmu to, ci którzy ocaleli. Wszyscy zostali oderwani od swoich korzeni i film opowiada o tym, jak starają się przetrwać. Sally stara się opowiadać swoją historię obrazami. Jej obrazy są pełne siły i wyrazu. Dla wszystkich postaci stworzyła spokojne miejsce podczas ich pobytu w przedwojennym Paryżu: śpiewaków operowych, Cyganów, artystów i tancerzy zgromadziła w miejscu, w którym zastygł czas. Jakby w teatrze wojny.
Najbardziej podoba mi się w roli Loli to, że ona maskuje i demaskuje. Że jest katalizatorem. Wkracza do filmu mówiąc i opuszcza go mówiąc” - mówi Blanchet.
Johnny Depp, który gra tajemniczego cygańskiego jeźdźca Cezara, był jedynym kandydatem do tej roli.
„Najbardziej zainteresowało mnie w tej historii to, że schodzi ona głębiej niż serce i umysł, i że słowa są drugorzędne. Chciałem dowiedzieć się, przez co Cyganie przeszli podczas II wojny światowej. Tak samo jak amerykańscy Indianie, którzy byli wyrzucani z każdego miejsca, w którym próbowali się osiedlić. Cyganów spotkał prawie taki sam los, gdy naziści się za nich zabrali, ich rasa prawie wyginęła. Podobało mi się, że Cezar jest stoikiem, że prawie cały czas kontroluje swoje emocje. Sally wie, w jaki sposób pokazać istotne obrazy bez używania wielu słów, a wyrażanie uczuć lub myśli samym ciałem, samym byciem jest wyzwaniem dla każdego aktora” - mówi Depp.
Potter wybrała do roli śpiewaka operowego Dantego Dominio znanego aktora - Johna Turturro.
„Scenariusz Sally opowiada ciekawą historię dziewczyny, która szuka ojca. A poszukiwanie rodziców jest zawsze znaczące. Historia ta jest pełna nadziei i opowiedziana jest w subtelny sposób. Dla mnie była to również muzyczna przygoda. Dorastałem słuchając opery. Dante szuka piękna przez muzykę i zamiast uciekać z okupowanego miasta postanawia śpiewać dla najeźdźców. I to jest jego wybór” - mówi Turturro.