"Czarna księga": GŁOSY PRASY
W "Czarnej księdze" połączył Verhoeven styl swych amerykańskich filmów z przywiązaniem do europejskiej tradycji. Gładka widowiskowość mainstreamowej produkcji spotyka się z subtelną grą z regułami gatunku, na których Verhoeven odciska własne piętno. Nie idzie w kierunku hollywoodzkich uproszczeń, prowokacyjnie odrywając się od szablonowych wizerunków nikczemnych Niemców, prześladowanych Żydów i bohaterskich bojowników ruchu oporu.
Derek Elley, Variety
Ambitny powrót Verhoevena do skomplikowanej historii swego narodu z czasów II wojny światowej, pokazujący, że czasem trudno było wyraźnie zdefiniować wroga, z którym się walczy. Verhoeven odnosi sukces na prawie wszystkich frontach. Epicki film jest pełną napięcia przygodą zakorzenioną w faktach, z wiarygodnymi przyciągającymi uwagę bohaterami, efektownymi scenami akcji i obfitością szczegółów na temat holenderskiego ruchu oporu.
Ray Benett, Holywood Reporter
Verhoeven próbuje w formułę thrillera wpisać przesunięty w czasie egzamin z moralności czasów wojny. To wciąga i prowokuje do myślenia, ale prawdziwym odkryciem tego filmu jest Carice Van Houten, która przywodzi na myśl porównania z Grętą Garbo, Jean Harlow i Marleną Dietrich i znajduje się u progu wielkiej międzynarodowej kariery.
Sam Adams, Philadelphia City Paper