Reklama

"Colombiana": KOSTKA MEGATONA

Zdjęcia trwały od sierpnia do listopada 2010 roku w pięciu miastach: Paryżu, Chicago, Miami, Nowym Orleanie oraz Mexico City. Olivier musiał pracować z pięcioma różnymi ekipami filmowymi, zachował jednak trzon w postaci piętnastoosobowej grupy Francuzów, którzy przemieszczali się razem z nim. "W Stanach Zjednoczonych ekipy są z samego założenia o wiele większe", wyjaśnia Megaton. "Amerykanie nie uznają podejścia, w którym przechodzi się szybko z jednego planu na drugi. Uważają, że cała ekipa powinna poruszać się w całości. Praca z Meksykanami była zupełnie inna, polegała bardziej na obserwowaniu i czekaniu. Za każdym razem kiedy pojawiał się jakiś problem, przechodziliśmy w "tryb operacyjny MacGyvera", żeby nie tracić czasu. Musiałem wyciągnąć to co najlepsze z każdej z tych ekip, ale zawsze ciężko jest motywować ludzi, kiedy pracuje się z nimi jedynie przez kilka dni. Ostatecznie jednak udało nam się osiągnąć wyznaczone cele!"

Reklama

W obronie profesjonalizmu tychże ekip przyznać trzeba, że Olivier żądał od nich zadań przypominających układanie kostki Rubika - zdarzało się, że zdjęcia do tych samych scen kręcono na kilku planach, w kilku różnych miastach. Przykładowo, scena na komisariacie policji, kiedy Cataleya zabija człowieka imieniem Rizzo, została stworzona w lokacjach w Paryżu, Mexico City i Nowym Orleanie. Cataleya zatrzymuje się w samochodzie w Nowym Orleanie, następnie wchodzi do dużego pokoju na komisariacie, który znajdował się w Mexico City, po czym zostaje wrzucona do celi - zbudowanej w studio w Paryżu. Następnie pojawia się kolejny więzień, Rizzo, co zostało nakręcone ponownie w Mexico City. Mężczyzna wchodzi do swojej celi, zbudowanej w paryskim studio. Ujęcia Cataleyi uciekającej z celi zostały nakręcone w stolicy Francji i zmontowane wraz ze scenami z pokoju ochrony, uwiecznionymi na kamerze w Mexico City. Śmierć Rizzo została nakręcona również w Paryżu. A kiedy Catalaya ucieka dachami, dachy te zostały zbudowane w studiu w Paryżu, ale tło widziane z jednej perspektywy zostało nagrane w Nowym Orleanie, a z innej w Mexico City. W efekcie w jednym ujęciu mamy trzy miasta! "Wszystko musiało zostać zaplanowane do ostatniego szczegółu, nie można było niczego pominąć", zwierza się Megaton. "Czyste szaleństwo!"

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Colombiana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy