Reklama

"Cela": KOSZMAR I PRZERAŻENIE

"Cela" kreuje całkowicie nowy świat, świat wewnętrznego życia mordercy i jego zabójczych fantazji, w którym wszystko poprzewracane jest do góry nogami, przerażające miejsce, gdzie ożywają demony z płócien Hieronima Boscha. Jest to ulubiona sceneria Tarsema, nieokiełznana zabawa obrazami, pole do nieograniczonej fantazji. Aby wykreować ten krajobraz ze snów Tarsem zaprosił do współpracy brytyjskiego choreografa Toma Fodena, Paula Laufera, Claya Pinneya oraz odpowiedzialnego za efekty wizualne Todda Haugena. "Naszym celem było pokazanie tego, co widzi podświadomość"- mówi Eric McLeod. Sięgnięto do symboliki marzeń sennych - woda jako żywioł zarówno niebezpieczny i spokojny; lalki kojarzone z dzieciństwem i śmiercią; narkotyczny lot kolibra, a wszystko to przesycone atmosfera pierwotności. "Tarsem co prawda pragnął stworzyć fikcyjny świat, ale widz musiał odnieść wrażenie, że taki świat oddaje to , co dzieje się w duszy ludzkiej".

Reklama


Pośród najbardziej realistycznych rekwizytów znajdowała się tytułowa cela tortur wypełniona woda, w której Carl Stargher przetrzymywał swoje ofiary. Wybudowano białą celę - 2,5 na 2,5 metra, której ściany były zrobione z 2-centymetrowego szkła. Mieściło się w niej 15 000 litrów wody i ważyła około 15 ton. Specjalny system kanalizacyjny pozwalał opróżnić zbiornik w 5 minut, ponowne napełnienie zabierało 8 minut. Dla wygody aktorów woda była podgrzewana, a nurkowie z butlami tlenowymi byli gotowi do interwencji w razie pojawienia się jakichkolwiek problemów. "Chcieliśmy wywołać uczucie klaustrofobii" - wyjaśnia Tarsem, "na początku zbudowaliśmy większą celę, ale stopniowo ją zmniejszaliśmy, aby osiągnąć wrażenie zamknięcia. Sceny, które ukazywały wewnętrzny świat przeżyć Edwarda, dziecka pogrążonego w śpiączce były kręcone w Afryce, gdzie złociste piaski i błękitne niebo były odpowiednim tłem wyobrażeń i nadziei dziecka. Z kolei cmentarzysko statków wywoływało uczucia bycia uwięzionym w krajobrazie zniszczeń. "Sekwencje kręcone w Afryce były bardzo spokojne i pełne dziecięcych fantazji" - zauważa Tom Foden. Następnie ekipa zabrała się za tworzenie krajobrazu szalonego umysłu Carla Starghera. Zbudowano go dosłownie od podstaw - ogromne sale z marmurowymi portalami, pływające koniki morskie, muszle, ściany z płaskorzeźbami byków. Tak przedstawiał się wyidealizowany świat Starghera, gdzie jego siła, którą czerpał z wody, zmieniała ofiary w pływające syreny. Równie bogaty i dramatyczny jest świat fantazji Catherine - połączenie Śnieżnego Pałacu z ogromnym domkiem lalki Barbie.


Tom Foden czerpał inspiracje z rozmaitych źródeł - od filmów rosyjskiego reżysera Andrieja Tarkowskiego do prac czeskiego fotografa Jana Saudeka, od prymitywnych malowideł do rzeźby nowoczesnej. "Pomysły przychodziły z każdej strony"- wyjaśnia Foden - "Składaliśmy je w całość i z niepokojem czekaliśmy, co nam z tego wyjdzie" Niebagatelny udział w stworzeniu obrazu miał Kevin Tod Haug odpowiedzialny za efekty wizualne, którego zadaniem było poradzić sobie z rzeczami niemożliwymi do zrobienia. Haug współpracował z Tarsem, aby urzeczywistnić świat, który wydaje się fantazją, ale tkwi korzeniami w naszej codzienności. "Skoncentrowaliśmy się na szczegółach, aby osiągnąć atmosferę z filmów Felliniego, dziwnej, nierzeczywistej realności." "To, co rożni ten film od Matrixa, Gwiezdnych wojen czy Miasteczka Pleasentville jest próba wywołania wrażeń, z jakimi twój umysł postrzega zewnętrzny świat"- dodaje Haug.


Osobą odpowiedzialną za kostiumy do filmu została japońska artystka Eiko Ishioka, zdobywczyni Oskara dla najlepszej projektantki za film Francisa Forda Coppoli Dracula. "Jestem od dawna fanem Eiko"- mówi Tarsem- "zawsze robiła niesamowite reklamy, to dzięki niej wybuchła kreatywna rewolucja lat 70-tych, więc kiedy producenci spytali się mnie, kto ma robić kostiumy, odpowiedziałem - Eiko" "Ktoś taki jak Eiko? "Nie, Eiko we własnej osobie. Musiałem ja zdobyć do tego filmu, gdyż jej umiejętności są całkowicie niepowtarzalne. Ishioka była zafascynowana scenariuszem i wizją Tarsema, w której najdziksze halucynacje stawały się rzeczywistością. Natychmiast przedstawiła Tarsemowi projekty kostiumów. "Szczególnie uderzyła mnie postać Starghera Kinga (jedno z alter ego Starghera ). Chciałam, aby wyglądał szczególnie, niepowtarzalnie i prowokacyjnie. Jednocześnie wiedziałam, że Tarsem zostawi mi wolna rękę, mogłam robić to,co chciałam.", mówi projektantka. "Wykorzystałam psychikę Starghera, aby stworzyć jego ubiór." W projektach Ishioki można dostrzec inspiracje sięgające od Japonii do Bliskiego Wschodu. "Sięgam do kultur całego świata. To co udaje mi się stworzyć jest rezultatem tych wpływów."


Ze względu na ogrom obowiązków Eiko Ishioka była zmuszona podzielić się swoją pracę z April Napier, która została odpowiedzialna za garderobę w ujęciach przedstawiających świat rzeczywisty. Ale to Ishioka zaprojektowała specjalne kostiumy, które miały ułatwić dostęp do umysłów pacjentów. "Chcieliśmy, aby kombinezony wyglądały jak ludzkie ciało wywinięte na drugą stronę." "To nie są kostiumy, które nosisz w zwyczajnym filmie" - mówi D'Onforio, "Są ekstrawaganckie i niepowtarzalne. Chociaż Carl jest czarnym charakterem, Ishioka poprzez swoje kostiumy wydobywa piękno z tego monstrum. Jest to ogromny wkład do tego filmu". Do ekipy dołączyła charakteryzatorka Michele Burke, której prace możemy podziwiać w całym filmie.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Cela
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy