Reklama

"Biała i Strzała podbijają kosmos": BARTOSZ WIERZBIĘTA

"Przy Barei marnie bym wypadł"

"Przy Barei marnie bym wypadł"

Czy boi się Pan porównań do Barei?

Bartosz Wierzbięta: Mam nadzieję, że takie porównania nie będą miały miejsca, bo raczej marnie bym wypadł. Akcja filmu rzeczywiście toczy się w komunizmie i Związku Radzieckim, ale ja akurat pracowałem nad wersją amerykańską i atmosfery tamtych czasów nie dało się tam odczuć. Przyznać muszę, że bardzo mi tego brakowało. Dlatego też staraliśmy się do naszej wersji dodać różnych smaczków związanych z epoką nam znaną choćby z filmów Stanisława Barei.

Czy mógłby Pan powiedzieć kilka słów o głównych postaciach?

Reklama

- W tym filmie nie jest tak, że jedna z postaci ciągnie wyraźnie akcje do przodu i jest śmieszniejsza od innych. Biała, Strzała i Lenek tworzą trójkąt i funkcjonują jako całość. Oba psy są zupełnie różne. Jeden pochodzi z nieco lepszego świata, jest to pies cyrkowy. W tej roli usłyszymy Małgorzatę Kożuchowską. Drugi jest typowym ulicznikiem, posiada zupełnie inny system wartości. Z dzielących ich różnic wynika wiele zabawnych sytuacji. Trzecim filarem jest szczur Lenek, takie głupiutkie, śmieszne zwierzątko, które gra Jarosław Boberek.

Czy wie Pan wcześniej, którzy aktorzy będą brali udział w dubbingu?

- Tak, wiem już dla kogo piszę. Podobnie było i przy tym filmie. Mogłem pisać ze świadomością środków aktorskich, które zostaną najprawdopodobniej użyte.

Do sequela, którego z filmów chciałby Pan ponownie napisać dialogi?

- Byłbym bardzo zadowolony, gdyby powstała druga część "Czerwonego kapturka", który był dosyć kameralnym filmem. Nie była to jakaś superprodukcja, ale ja bardzo go lubię. Byłbym szczęśliwy, gdyby kiedyś powstał sequel "Potworów i spółki". Ale byłbym znacznie mniej zadowolony, gdyby to ktoś inny dostał dialogi do tłumaczenia.

Czy Biała i Strzała mają potencjał na drugą część?

- Myślę, że tak. Ciekawie byłoby dowiedzieć się, co się z nimi stało po tym jak już przeżyły tę swoją wielką kosmiczną przygodę. I jak dalej potoczyły się ich losy.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy