Reklama

"Be Cool": BYĆ COOL

Barry Sonnenfeld, który wyreżyserował ”Dorwać małego”, powiedział niedawno, że kiedy John Travolta przyjął rolę Chiliego Palmera, powiedział mu, iż chciałby, aby stworzył postać ”ulicznego Jamesa Bonda”. Aktor mówi: ”Chili jest gangsterem, który uważa się za kogoś znacznie lepszego, niż jest – za drugiego Jamesa Bonda. Ponieważ jednym z moich idoli był Sean Connery, stworzona przez niego postać Bonda posłużyła mi za źródło inspiracji”.

Chili Palmer jest pewny siebie, nic go nie dziwi, nigdy nie popada we frustracje. W przeciwieństwie do innych sobie podobnych ma jednak wyraźny system moralny – jest gangsterem-dżentelmenem. John Travolta mówi: ”Moralność to pojęcie subiektywne. Uważam, że Chili ma poczucie przyzwoitości i sprawiedliwości. Ma do nich nieco nieortodoksyjne podejście, ale koniec końców jest dobrym facetem. Jest przy tym oportunistą – jeśli tylko uzna to za stosowne, korzysta z nadarzającej się okazji. Jest sprytny i niczym się nie przejmuje. A nawet, jeśli się przejmuje, nigdy nie daje tego po sobie poznać. Da sobie radę w każdej sytuacji”.

Reklama

Travolta przyznaje, że z radością ponownie spotkał się na planie z Umą Thurman, z którą stworzył niezapomniany duet w ”Pulp Fiction” Quentina Tarantino: ”Uma i ja świetnie się ze sobą dogadujemy, a w ‘Be Cool’ gramy inne role niż w ‘Pulp Fiction’. W ‘Pulp Fiction’ graliśmy ludzi, którzy igrali ze śmiercią, podczas gdy w ‘Be Cool’ gramy ludzi, którzy igrają z życiem” – mówi.

Czy Travolta i Uma Thurman powrócą na taneczny parkiet? Aktor mówi: ”Musiałby być to rytm, który lubi mój bohater. Myślę, że Chili mógłby zatańczyć coś brazylijskiego czy latynoskiego, może fokstrota, chachę, sambę albo mambo – coś, co kojarzyłoby się z epoką Franka Sinatry i Nowym Jorkiem. Zespół Black Eyed Peas nagrał właśnie rewelacyjną, rapową wersję piosenki Joabima z roku 1962 zatytułowanej ‘Sexy’. W jej takt mógłbym zatańczyć”.

John Travolta przyznaje, że z radością obserwował swych filmowych partnerów, a zwłaszcza The Rock, który gra rolę Elliota. Jak mówi: ”W naszym filmie The Rock wykazuje się wspaniałym poczuciem humoru i nieprzeciętnym talentem aktorskim, wcielając się w niepowtarzalną rolę. W jednej ze scen odgrywa w formie monologu dialog z filmu ‘Dziewczyny z drużyny’, grając cheerleaderkę. To trzeba zobaczyć...”.

W jednej ze scen Chili i Edie idą na mecz Lakersów, a towarzyszy im nie kto inny, jak sam Steven Tyler, który gra w filmie samego siebie. John Travolta mówi: ”Kręciliśmy tę scenę na prawdziwym stadionie, na oczach tysięcy kibiców. Steven był tak naturalny, że nikt się nie zorientował, że kręcimy film. Wszyscy myśleli, że to samo życie...”.

Pytana, czemu przyjęła rolę Edie Athens, Uma Thurman odpowiada: ”Scenariusz wydał mi się niezwykle sympatyczny i zabawny, ale przede wszystkim chciałam znów wystąpić razem z Johnem Travoltą. 10 lat temu wspaniale się bawiliśmy na planie ‘Pulp Fiction’ i kiedy czytałam scenę tańca, czułam się, jakbym wracała do przeszłości. John jest najlepszym partnerem, jakiego można sobie wyobrazić – zarówno na planie, jak i na parkiecie. Nie znajduję także słów uznania dla naszego reżysera, F. Gary’ego Graya, który wprost emanuje energią. Chciał, by ‘Be Cool’ był czymś w rodzaju hip-hopowej wersji ‘Słodkiego życia’”.

W roli Rajiego oglądamy Vince Vaughna. Aktor mówi: ”Raji jest ekscentrykiem i pozerem, a dla aktora nie ma lepszej postaci. Raji jest hip-hopowcem w każdym calu. Jest niepewny, stworzył więc sobie własny świat, w którym czuje się bezpiecznie. Podobnie jak wielu mu podobnych ma obsesję sukcesu. Wielu z nas nie zależy na tym, by być dobrymi w tym, co robią. Chcemy zdobyć sławę i to jak najszybciej. Media karmią nas marzeniami o sławie i pieniądzach, nie wspominając ani słowem o pracy, jaką trzeba włożyć w to, by odnieść prawdziwy sukces”.

The Rock przyznaje, że marzył, by dostać rolę Elliota, ochroniarza-geja, który chce zostać gwiazdą showbiznesu. Jak mówi: ”Szansa, by wystąpić u boku tak znakomitych aktorów nie trafia się często. Cieszę się, że mogłem zerwać ze schematem, z którym zwykło się mnie utożsamiać i zabawić się własnym kosztem. The Rock grający geja? A dlaczego nie?”.

Lindę Moon gra Christina Milian, wschodząca gwiazda muzyki pop i rhythm and blues: ”Nadal nie mogę uwierzyć, że dane mi było wystąpić w ‘Be Cool’. Jestem piosenkarką i aktorką, ale po raz pierwszy mogłam zagrać i zaśpiewać w tym samym filmie! ‘Be Cool’ trafnie ukazuje obyczaje panujące w przemyśle muzycznym. Wiem to doskonale, bo sama się w nim obracam...”.

Inną gwiazdą muzyki, która występuje w ‘Be Cool’, jest Andre Benjamin. Jak mówi: ”Każdy chce być gwiazdą filmową, bez wahania przyjąłem więc rolę w ‘Be Cool’. Znam naszego reżysera od lat, bo Gary pracował nad teledyskiem do pierwszego albumu grupy OutKast w 1994. Gdy kilka lat potem przypadkowo wpadliśmy na siebie na planie innego teledysku, powiedział mi: ‘Znajdę cię. Przygotowuję kilka projektów, więc bądźmy w kontakcie’. Jakieś cztery lata później zadzwonił, proponując mi rolę w ‘Be Cool’. ‘To niewielka rola, ale doszlifujemy ją myślą o tobie’. Zaufałem mu i nie pomyliłem się”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Be Cool
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy