Reklama

"Bandyci": O PRODUKCJI

Pomysł na film "Bandyci" narodził się w umyśle Jamesa G. Robinsona, przewodniczącego i dyrektora generalnego studia Morgan Creek. Chciał stworzyć zupełnie nowy film o dziewiętnastowiecznej Ameryce, który trafiłby w gust dzisiejszego widza. „Mieliśmy w rękach scenariusz o Jesse Jamesie, więc zaczęliśmy pracować nad nim, by był ciekawszy i bardziej porywający”.

„Wyjęci spod prawa zawsze cieszyli się popularnością, zwłaszcza wśród młodych ludzi, którzy sami uważają się za wyjętych spod prawa, buntując się przeciw skostniałym schematom” - wyjaśnia producent wykonawczy Jonathan Zimbert. „Gang Jamesa jest w jakimś sensie zespołem rockowym na swoim pierwszym tournee. To jest coś, w czym odnajdzie się dzisiejsza publiczność”.

Reklama

Postać Jesse Jamesa już wielokrotnie była uwieczniona na dużym i małym ekranie. Po co robić jeszcze jeden film o legendarnym banicie?

„Jesse, podobnie jak Robin Hood, jest prawdziwą legendą” - twierdzi Zimbert. „Wszyscy fascynują się kimś, kto działa w słusznej sprawie, kpiąc sobie z władzy i prawa”.

„Mit Jesse Jamesa jest jedną z tych ponadczasowych baśni, gdzie sprawiedliwości staje się zadość, a odwet wprowadzony w czyn” - zauważa Bill Gerber, producent. „Podobnie jak w przypadku innych historii o bohaterach, ludzie powracają do Jesse Jamesa, ponieważ to opowieść o zwycięstwie dobra nad złem”.

„Tak samo, jak Młode strzelby są filmem o Billym The Kidzie, Bandyci są opowieścią o Jesse Jamesie. Jego postać posłużyła jedynie jako pretekst do nakręcenia filmu” - mówi Robinson.

Reżyserię tej ambitnej opowieści producenci powierzyli Lesowi Mayfieldowi.

„Szukaliśmy kogoś, kto wydobyłby wszystkie cechy filmu, które można znaleźć w scenariuszu”- opowiada Zimbert. „Znajdziemy tam wyraziste postacie, szybką akcję, komedię i prawdziwe uczucie. Wystarczy popatrzeć na wcześniejsze prace Lesa - Diamentową aferę, Encino ManFlubbera - żeby wiedzieć, że potrafi on umiejętnie połączyć te elementy”.

Robinson jest tego samego zdania: „Gdy spotkaliśmy się z Lesem od razu wyczułem, że jest niezwykle przejęty tym projektem. Bandyci to film o wielu dnach. Zawiera dużo akcji, elementy komedii i romansu. Widziałem, że Les połączy te składniki w spójną całość”.

„O ile wiem, Jesse jest mitem” - ciągnie Mayfield. „Jego prawdziwe życie i śmierć owiane są tajemnicą. Zainspirowaliśmy się jego postacią i o nią oparliśmy film”.

Poza mitem Jesse Jamesa, film zawiera tematy ponadczasowe, ważne również dziś. „Film opowiada o tym, co się dzieje, gdy życie, rodzina, ziemia, wszystkie najważniejsze w życiu rzeczy są zagrożone” - mówi aktor Colin Farrell. „Co można wtedy zrobić? W którym momencie mówisz dość, chwytasz za broń i walczysz o to, co jest twoje”.

„Wyglądaliśmy realizacji filmu z niecierpliwością, po części dlatego, że nie ma innej możliwości, by przeżyć coś takiego” - dodaje Farrell. „Można to porównać do mojej dziecięcej fascynacji dinozaurami. Uwielbiałem je, bo były duże, straszne i niezwykłe, ale także dlatego, że nigdy nie widziałem ani nie słyszałem żadnego z nich. To romantyczne wyobrażenie o dawnym Dzikim Zachodzie nas tak pociąga”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Bandyci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy