"Babel": REALIZACJA
Zdjęcia rozpoczęły się w maju 2005 w Maroku w berberyjskiej wiosce Taguenzalt, która miała „zagrać” małą i silnie zżytą enklawę na pustyni. Wioska usytuowana u stóp Atlasu, wbudowana w skalny wąwóz Draa, szczyci się starodawnymi domami z suszonej cegły z wewnętrznymi dziedzińcami. Mimo ogromnej gościnności mieszkańców, warunki pracy były ciężkie. Temperatura przekraczała 30 stopni, popołudniami zrywały się wichury, które unosiły piaski z południowej Sahary. Jednak ten dyskomfort działał na korzyść realizmu samego filmu.
Następnie produkcja przeniosła się do Tijuany w Meksyku, gdzie po raz kolejny ekipa znalazła się na zakurzonym i dusznym pustkowiu, w maleńkiej, ustronnej wiosce. Miasteczko El Carrizo odtwarzało rodzinną wioskę Amelii, Los Lobos, w której znajduje się jej rozwalające się domostwo. Kluczowe sceny filmowano również wzdłuż granicy między Meksykiem a Kalifornią, ale od strony meksykańskiej, z widokiem na niekończące się ogrodzenie, monitorujące kamery, stadionowe oświetlenie o niesamowitej mocy i uzbrojonych strażników. Trudno zdecydować, czy widok ten bardziej kojarzy się z więzieniem o zaostrzonym rygorze czy wojskową superfortecą.
Ostatnim etapem były zdjęcia w Japonii, które mimo iż odbywały się w sercu cywilizacyjnego molocha jakim jest Tokio, wcale nie były łatwe. „Tokio obfitowało zarówno w cudowne doświadczenia jak i specyficzne trudności. Załatwianie spraw trwa bardzo długo, a nie istnieje żadna agencja filmowa, która pomagałby w pokonywaniu trudności. Nie wydają zgody na prowadzenie zdjęć, dlatego bez przerwy uciekaliśmy przed policją. Musieliśmy wykazać się nie lada refleksem i brawurą oraz stosować metody iście partyzanckie.