Reklama

"Auto Focus": TWÓRCY

Paul Schreder, reżyser "Auto Focus", jest jednym z najbardziej cenionych scenarzystów amerykańskich, mimo że, jak sam mówi, wychowany był w surowej kalwińskiej rodzinie i swój pierwszy film obejrzał w wieku osiemnastu lat. Kontakty ze światem kina zaczynał od krytyki filmowej, a od 1975 roku zajął się pisaniem scenariuszy. Jego pierwszy skrypt "Yakuza" (1975), sprawił, że współpracą z nim zainteresowali się mistrzowie tak zwanej generacji post-Wietnam. Schreder współpracował z Martinem Scorsese, tworząc scenariusze do jego najwybitniejszych filmów, takich jak „Taksówkarz” (1976), „Wściekły byk” (1980) czy „Ostatnie kuszenie Chrystusa” (1986). Pisał również scenariusze dla Briana De Palmy („Obsesja”, 1976) czy Petera Weira („Wybrzeże moskitów”, 1986).

Reklama

Od 1975 roku („Blue Collar”) Schreder zajmuje się głównie reżyserią. Do jego najlepszych filmów należą: „Amerykański żigolo” (1980) z Richardem Gere’em, „Light Sleeper” (1992) z Willemem Dafoe i Susan Sarandon czy „Affliction” (1997) z Nickiem Nolte i Sissy Spacek. Obecnie reżyser pracuje nad prequelem „Egzorcysty” – „Exorcist: The Beginning”.

Greg Kinnear (Bob Crane) swoją karierę medialną, zaczynał, tak jak jego ekranowy bohater, jako didżej radiowy i dziennikarz. Pracował w MTV, potem miał także własny program w NBC - "Later with Greg Kinnear". W 1994 roku zadebiutował na dużym ekranie w komedii Damona Wayansa "Blankman". W 1995 roku wystąpił u boku Harrisona Forda i Julie Ormond w remake'u "Sabriny" w reżyserii Sidneya Pollacka. Dwa lata później stworzył malowniczą postać sąsiada - homoseksualisty w filmie „Lepiej być nie może” i za tę rolę został nominowany do Oscara®. Zagrał również między innymi u boku Meg Ryan w "Masz wiadomość" (1998) i w towarzystwie Rene Zellweger w "Siostrze Betty" (2000).

Willem Dafoe (John Carpenter), jedna z najbardziej charakterystycznych twarzy współczesnego kina, w dużej mierze właśnie za sprawą warunków zewnętrznych, może się pochwalić bardzo różnorodnym emploi i wybitnymi kreacjami u najsłynniejszych reżyserów. W filmie debiutował w 1980 roku w „Bramach raju” Michaela Cimino, od tej pory regularnie pojawiał się na dużym ekranie, najczęściej w rolach „niezbyt sympatycznych” postaci epizodycznych. Ta sytuacja zmieniła się po 1985 roku, kiedy to Dafoe zagrał w posmodernistycznym „Żyć i umrzeć w Los Angeles” Williama Friedkina i mógł już wybierać w rolach, z których każda była jakby nową twarzą w karierze tego niezwykłego aktora. W 1986 roku zagrał nominowaną do Oscara® rolę żołnierza w „Plutonie” Oliviera Stone’a,. W 1988 roku wcielił się w Chrystusa w obrazobórczym „Ostatnim kuszeniu Chrystusa” Martina Scorsese i agenta FBI w „Mississippi w ogniu” Alana Parkera. W 1990 roku stworzył niezwykłą postać Bobby’ego Peru w nagrodzonej Złotą Palmą „Dzikości serca” Davida Lyncha. Cztery lata później zagrał pisarza T.S. Elliota w filmie Briana Gilberta „Tom & Viv”. Wśród ostatnich kreacji Dafoe należałoby wyróżnić genialną rolę Nosferatu w nostalgicznym horrorze „Cień wampira” w reżyserii Eliasa Merhige’a (2000) oraz podstępnego Goblina w „Spider-Manie” Sama Raimi (2002).

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Auto Focus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy