Reklama

"Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru": Walka o tajny składnik za kulisami dubbingu

Zażarta walka o recepturę magicznego napoju! Wojciech Mecwaldowski, Wiktor Zborowski i Kuba Wojewódzki idą na całość za kulisami dubbingu "Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru". Wielki przebój francuskich ekranów w polskich kinach od 18 stycznia

Zażarta walka o recepturę magicznego napoju! Wojciech Mecwaldowski, Wiktor Zborowski i Kuba Wojewódzki idą na całość za kulisami dubbingu "Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru". Wielki przebój francuskich ekranów w polskich kinach od 18 stycznia
Wojciech Mecwaldowski już po raz drugi użyczył głosu Asteriksowi /materiały dystrybutora

Wojciech Mecwaldowski udzielił Asteriksowi polskiego głosu już po raz drugi (wcześniej wziął udział w dubbingu "Asteriksa i Obeliksa: Osiedla bogów"). - Wychowałem się na tej bajce. Asteriks, moje marzenie, spełnia się po raz drugi. Bardzo się cieszę, bo to fajny gość - wspomina aktor. - To była postać, która, po pierwsze, zafascynowała mnie swoją energią, ambicją, odwagą, a po drugie miała super kumpla, Obeliksa. Jako dziecko siedziałem i patrzyłem w telewizor jak zahipnotyzowany. I dwadzieścia parę lat temu naprawdę nie przypuszczałem, że będę kiedyś tym gościem.

Reklama

Obeliksowi po raz kolejny udzielił głosu Wiktor Zborowski, związany z tym bohaterem od dwudziestu lat. - Wiktor jest wielki, pod każdym względem. Jego głos jest absolutnie adekwatny do tego, jak Obeliks wygląda i jak się porusza. Tak jak to było z Gérardem Depardieu. Oni obaj idealnie pasują do tej roli - opowiada Wojciech Mecwaldowski.

Aktora od dziecka ujmowała przyjaźń bohaterów, oparta na różnicach nie tylko fizycznych, ale przede wszystkim mentalnych. - Rozbawiła mnie szczególnie scena, w której Asteriks tłumaczy Obeliksowi, że druidzi mają długie brody, a Obeliks jest przekonany, że wszyscy druidzi mają wspólną, długą brodę. Bardzo mnie to bawiło. Asteriks pada wtedy na ziemię i myśli: "jak to jest, że on w ogóle funkcjonuje?". Ale to też jest fascynujące, że czasami przyciągają się ludzie, którzy są kompletnie różni. Bo Asteriks jest mądrym gościem, a Obeliks ma troszeczkę mniejszy móżdżek. A może takiej samej wielkości, tylko u niego te zwoje idą w zupełnie innym kierunku... - śmieje się aktor.

Rolę czarnego charakteru przyjął Kuba Wojewódzki. - Zgodziłem się, bo to jest trochę film o ziołach, więc ma edukacyjny charakter - żartuje. - Zostałem obsadzony po warunkach. Mój bohater nazywa się Sulfuriks, brzmi to jak dobre lekarstwo na psychozę albo chorobę nerwową. Gram starego druida, zgorzkniałego, złośliwego, który kiedyś odnosił sukcesy, a dzisiaj mści się na całym świecie. Gram człowieka, który chce zdobyć złote runo w postaci pierwszego energetyka, jaki został wyprodukowany na świecie, czyli magicznego napoju druidów. A ja próbuję tymi dopalaczami handlować - opowiada Wojewódzki.

Showman wraca do dubbingu po długiej przerwie (wcześniej udzielił głosu w filmie "7 krasnoludków - historia prawdziwa"). - Mój plan jest taki, żeby za parę lat wygryźć Zborowskiego i zagrać Obeliksa. Pracuję nad tym. Najpierw masa - mówi. - Dubbing to jest dla mnie taka sama historia, jak praca w teatrze, w radiu czy w telewizji. Określasz, czy jesteś jakąś postacią, czy jesteś wyrazisty czy nie. Mój bohater jest bardzo wyrazisty w swoich negatywnych inklinacjach i myślę, że to jest dopiero sztuka, aby tak zagrać negatywnego bohatera, aby wychodzące z kina dzieci, wciąż go kochały.

- Ja swojego bohatera prowadzę na sposób bergmanowski. Sulfuriks jest mroczny, pogubiony, samotny, ale gdzieś w głębi serca jest też dobrym, nieco skrzywdzonym idealistą. To jest bohater romantyczny, zgorzkniały, mroczny, niejednoznaczny. Trochę jak z "Gwiezdnych wojen". I ja go tak przedstawiam - opowiada Wojewódzki.

Obaj aktorzy podkreślają, że w "Asteriksie i Obeliksie: Tajemnicy magicznego wywaru" ważny jest nie tylko humor, lecz także ponadczasowe przesłanie. - Te bajki i te komiksy są po prostu mądrze napisane. Nie starzeje się historia, przyjaźń tych bohaterów i pewne wartości, które mają i oni, i ludzie w wiosce. Bo to są dobre wartości - mówi Wojciech Mecwaldowski.

Wtóruje mu Kuba Wojewódzki: - Komiksy o Asteriksie są takim zbiorem prawd podstawowych. Że ważna jest solidarność, że ważna jest przyjaźń, że zwycięża dobro, że trzeba być człowiekiem uczciwym, prawym. To są kreskówkowe moralitety. Ja wierzę, że komiks to nie jest czcza zabawka, ale jasna opowieść o nie zawsze jasnym życiu.

- Piękne w tym filmie jest to, że taki napój, mówiąc językiem współczesnych medyków, to może być zwykłe placebo. To jest tylko iluzja, która nam pomaga poczuć się wielkimi. Jak czytałem komiksy z Asteriksem i Obeliksem, to zawsze jako przewrotne dziecko byłem przekonany, że to jest po prostu zwykły napar z ziółek. A tak naprawdę, to potęga drzemie w nich, tylko potrzebują takiego stymulatora - dodaje Wojewódzki.



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy