Reklama

"Anna i król": CHOW YUN-FAT O ROLI I SWOJEJ PARTNERCE

Wielu aktorów uznałoby rolę króla za wielkie wyzwanie, ale Chow Yun-Fat odniósł się do projektu z prawdziwym entuzjazmem. Jak się bowiem okazało, myślał o roli króla Mongkuta na długo wcześniej, zanim mu ją zaproponowano: „Siedem lat temu mój agent powiedział mi, że być może powstanie kolejna wersja historii Anny i króla, co bardzo mnie podekscytowało. Praca nad tym filmem była więc dla mnie niczym spełnienie marzeń” - mówi.

Zapytany o różnice dzielące „Annę i króla” i zrealizowane przez Johna Woo filmy akcji, które przyniosły mu międzynarodową sławę, aktor odpowiada: „W filmach akcji miałem dwie spluwy, w ‘Annie i królu’ mam za to wiele konkubin, nie licząc żony - chyba więc wolę ‘Annę i króla’”...

Reklama

W rzeczywistości, ku zaskoczeniu licznych fanów kina akcji, Chow Yun-Fat uważa, że „Anna i król” bliska jest jego wcześniejszym filmom: „Nie uważam się za gwiazdora filmów akcji” - mówi. „W latach 70. i 80. przez czternaście lat występowałem w telewizyjnych komediach i romantycznych melodramatach w Hongkongu, świetnie odnalazłem się więc w konwencji tego filmu”.

*

Chow Yun-Fat nie znajduje z słów uznania dla swej partnerki: „Jodie należy do grona moich idoli. Zawsze chciałem pracować z tak wielką aktorką i laureatką Oscara. Podziwiam jej kreacje, zwłaszcza tę w ‘Milczeniu owiec’” - mówi.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Anna i król
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy