Reklama

"Alex i Emma": ROZDZIAŁ 3

„Było coś w oczach Anny, co Adam – dotychczas zaślepiony przez swoje uczucie do Poliny – zobaczył po raz pierwszy – ogromny smutek połączony z cichą siłą. Wydała mu się niezwykle piękna“.

W powieści, którą Alex dyktuje Emmie, małoznacząca rola miała przypaść damie do towarzystwa Poliny. Jednak w miarę, jak historia rozwija się, postać ta nabiera coraz większego znaczenia – odzwierciedlając pogłębiającą się fascynację Alexa Emmą.

Najpierw opisuje ją jako surową Szwedkę Ylvę. Potem Ylva staje się frywolną Niemką Eldą, która błyskawicznie przekształca się w czarnowłosą piękność z Hiszpanii Eldorę. W końcu staje się Anną, Amerykaną z Filadelfii, z którą Adam spędza coraz więcej czasu. Anna jest zaprzeczeniem Poliny – czuła, troskliwa, szczera i twardo stąpająca po ziemi. Nic dziwnego, że ze wszystkich wcieleń towarzyszki Poliny, Anna najbardziej przypomina Emmę. Wkrótce życie naprawdę zaczyna naśladować sztukę, bo obaj – Alex i Adam – odkrywają, że prawdziwa miłość może być bliżej niż przypuszczali.

Reklama

Rola Emmy wymagała od Hudson zagrania wszystkich czterech wcieleń damy do towarzystwa, które przewijają się przez książkę. Każda z tych postaci inaczej wygląda i mówi z innym akcentem. „Ta rola była prawdziwym wyzwaniem, ale także świetną zabawą“, cieszy się Hudson. „Rob pracuje bardzo szybko, kiedy więc gra się tyle różnych postaci, w końcu można się pogubić. Czasami pytałam siebie: „Czy dzisiaj jestem Szwedką?“.

Na szczęście świat z powieści Alexa nie jest realny. Hudson charakteryzuje go jako połączenie „Wielkiego Gatsby’ego“ z „The Princess Bride“. „Tak naprawdę nie musiałam więc być Szwedką“, podkreśla. „Żart polegał na tym, że Emma nagle była Szwedką w wersji z lat 20., wymyśloną przez Alexa dla potrzeb jego powieści“. W filmie nie brak słownych anachronizmów, a aktorzy dostali wolną rękę w graniu swoich postaci.

„Ponieważ nie kręciliśmy filmu stricte kostiumowego, mieliśmy niezły ubaw ze scenami, rozgrywającymi się w latach 20.“, wspomina Wilson. „Ludzie inaczej się wtedy zachowywali. Wydawali się bardziej sztywni, lepiej ułożeni i wychowani. Ale Adam mówi tak, jakby mówił teraz – na przykład zamiast „Dobry wieczór“, Adam mówi „Sie masz“. Ale już to, że nosiliśmy kostiumy z tamtej epoki, sprawiało, że wpadaliśmy w odpowiedni nastrój“.

Podczas, gdy Alex uświadamia sobie swoje rosnące uczucie do Emmy, Adam jest rozdarty pomiędzy efektowną Poliną a słodką, uczuciową Anną. A wizja szybkiego ślubu Poliny z Shawem nie ułatwia mu podjęcia decyzji. Adam musi odpowiedzieć sobie na pytanie – czy powinien odpuścić sobie marzenia o wspólnym życiu z Poliną, by zdobyć serce kobiety, którą naprawdę kocha? Czy wpadnie w tą samą pułapkę, co Alex, i przegra swoją jedyną szansę na szczęście? Oczywiście losy Adama zależą od jego stwórcy, a Alex jest niepoprawnym graczem.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Alex i Emma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy