"6 dni Strusia": ROZMOWA Z PATRYCJĄ DURSKĄ-MRUK (JUSTYNA)
Co sądzisz o debiucie u reżysera kasowych hitów – Jarka Żamojdy?
Myślę, że to jest świetny reżyser i świetny film na debiut. Dlatego, że jest to film o młodzieży i dla młodzieży, a Jarek dowiódł już, że takie filmy lubi i umie realizować. Poza tym dla mnie jako aktorki jest to niezwykle miłe doświadczenie, bo jego praca nie kończy się na wymaganiu od aktora wykonywania zadań. Długo przygotowywał nas do ról, tłumaczył, robił próby. Pozwoliło to nam się lepiej wczuć w sytuację.
Co jest ważniejsze od finansów w życiu?
Jest wiele takich rzeczy... Szczęście, bycie wesołym... Uśmiech na twarzy... Posiadanie pasji...
Jak odebrałaś spotkanie z Adamem Wójcikiem?
Spodziewałam się kogoś zupełnie innego. Powiedziano mi, że w filmie zagra najlepszy polski koszykarz. Sądziłam, że pojawi się wielka gwiazda w złym tego słowa znaczeniu. Po pierwszym stresującym dla niego dniu okazało się, że to rewelacyjny facet... Naprawdę. Nie kadzę mu!
Pasją Justyny z filmu są zdjęcia. Robisz też czasami zdjęcia?
Tak, ale tylko na wakacjach. Lubię za to oglądać dobre zdjęcia.