Reklama

"27 sukienek": Reżyserować w tanecznym rytmie

Za kamerą jako reżyserka stanęła Anne Fletcher, znana i ceniona hollywoodzka choreografka, która pracowała między innymi przy takich filmach, jak "Czterdziestoletni prawiczek" czy "Walk Hard: The Dewey Cox Story" oraz z sukcesem wyreżyserowała znane i u nas muzyczne widowisko "Step Up - Taniec zmysłów" ("The Step Up", 2006). Zaintrygował ją pełen werwy scenariusz.

Aline ma rzadką zdolność pisania szybkich, opartych na dynamicznym rytmie i wielce dowcipnych dialogów. Przy tym brzmią one tak, iż jesteśmy przekonani, że jak najbardziej mogliby je wypowiadać ludzie w prawdziwym życiu - wychwalała swą współpracowniczkę Fletcher. - W dodatku mocno identyfikowałam się z bohaterką, bo wydaje mi się, że mam podobny charakter. Przezywają mnie "mama", ponieważ troszczę się o innych i chyba nieraz w tej trosce przesadzam. Myślę zresztą, że błąd, jaki popełnia Jane, jest udziałem wielu kobiet.

Reklama

Zgadzał się z nią Glickman. Postać Jane była naszym zdaniem naprawdę zabawnym, intrygującym charakterem. Oto dziewczyna, którą wszyscy kochają, ale która nigdy nie miała chłopaka - tłumaczył. Początkowo scenariusz opowiadał o dwóch przyjaciółkach rywalizujących o względy tego samego mężczyzny, ale z czasem przyjaciółka zamieniła się w młodszą siostrę, a wątki dotyczące życia rodzinnego zdecydowanie rozbudowano. Naszym zamiarem było, by film nie stał się jeszcze jedną historią walki o ukochanego, ale raczej opowieścią (cały czas rzecz jasna komediową) o wewnętrznej podróży bohaterki i ważnych przemianach w jej mentalności - wyjaśniała scenarzystka.

Glickman mówił wręcz, że film miał mieć niemal "naturalistyczny charakter", mając na myśli precyzję obserwacji społecznej i psychologicznej. Chcieliśmy oddać zwariowaną atmosferę wesel, ale jednocześnie stworzyć romantyczną komedię z naprawdę wiarygodnymi psychologicznie postaciami - komentował producent.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: 27 sukienek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama