"25. godzina": NA PLANIE
“25. godzina” to drugi - po wyróżnionym nominacją do Oscara za scenariusz ”Rób, co należy” - film Spike’a Lee, którego akcja rozgrywa się w ciągu jednej doby. Scenariusz jest adaptacją entuzjastycznie przyjętej przez krytyków powieści Davida Benioffa, którą wydano w 2001 roku. Jeszcze przed jej opublikowaniem prawa do ekranizacji zakupili: studio Industry Entertainment i debiutujący w roli producenta aktor Tobey Maguire. Zadanie napisania scenariusza powierzono samemu Benioffowi.
Film był, jak na warunki amerykańskie, kameralną produkcją. Kosztował tylko 15 milionów dolarów, podczas gdy przeciętny hollywoodzki film kosztuje ponad 50 milionów.
Spike’a Lee nie zraziło to, że głównym bohaterem filmu miał być handlarz narkotykami. Reżyser tłumaczył: “Dokonując wyboru scenariusza nie kieruję się tym, czy jego bohaterowie wydają mi się sympatyczni czy też nie. Monty Brogan jest dilerem narkotykowym, co nie wzbudzi sympatii u widzów. Często się jednak zdarza, że bohaterami najlepszych filmów są ludzie niesympatyczni. Na tej właśnie podstawie dokonuję wyboru scenariusza - wybieram filmy, które wydają mi się interesujące”.
Edward Norton mówił: “Sądzę, że każdy z nas może się identyfikować z bohaterami filmu. Wszyscy mamy przyjaciół, których znamy od lat, ale którzy nie wydają nam się dziś tak bliscy jak kiedyś. Czasami zdarza nam się pomyśleć, że gdybyśmy spotkali ich teraz, nigdy byśmy się z nimi nie zaprzyjaźnili. Łączy nas jednak zażyłość, która pogłębiała się wraz z upływem czasu. Nasz film opowiada o ludziach, którzy pozostają przyjaciółmi, mimo, iż coraz więcej ich dzieli; a także o różnicach, których istnienia nie dopuszczamy do siebie”.
Barry Pepper, który gra Slaughtery’ego, najlepszego przyjaciela Monty’ego, mówi: “Wszyscy przyjaciele przeżywają emocje podobne do tych, które stają się udziałem bohaterów naszego filmu.Wszystkim nam zdarza się komuś czegoś pozazdrościć. Naszymi bohaterami miotają bardzo silne emocje, nie ma jednak wśród nich nienawiści. Wręcz przeciwnie - pod koniec filmu uświadamiają sobie, że kochają się jak bracia, nie akceptują tylko pewnych wyborów, których dokonali. Marzą, by wszystko było tak, jak w dzieciństwie”.
Philip Seymour Hoffman gra Jacoba, nauczyciela z liceum, który rozpaczliwie zakochuje się w jednej ze swoich uczennic. Aktor mówi: “Nasz film to opowieść o trudnym dojrzewaniu. Nie jest to nowy temat, ale Spike Lee ujął go w niezwykle oryginalny sposób. Bohaterowie ”25. godziny” są barwni, niejednoznaczni i wymykają się łatwym osądom”. Edward Norton dopowiada: “Slaughtery i Barry to dwie różne osoby. Świetnie się bawiłem obserwując, jak Barry wszedł między finansistów z Wall Street, by nauczyć się podstaw ich fachu. Znakomicie ukazał potem charakterystyczny dla nich gniew i agresję”.
Jamesa Brogana, ojca Monty’ego, emerytowanego strażaka, który prowadzi pub, gra Brian Cox. Spike Lee komentował: “James czuje się odpowiedzialny za syna. Nie może zrozumieć, jak to się stało, że skończył on jako handlarz narkotykami. Sprawy komplikuje fakt, że James wziął pieniądze od syna na rozkręcenie interesu, sam nie ma więc czystych rąk”.
Mary D’Annunzio, licealistkę, która wpada w oko Jacobowi, gra Anna Paquin, wyróżniona Oscarem za rolę w ”Fortepianie”. Aktorka opowiada: “Cieszę się, że dane mi było zagrać u Spike’a Lee, reżysera, któremu zawdzięczamy kilka z najważniejszych filmów współczesnego kina. Moja bohaterka jest nieco dojrzalsza niż mógłby na to wskazywać jej wiek. Ma siedemnaście lat i manipuluje innymi. Seks jest dla niej wyłącznie narzędziem. Mary jest wyrachowana i świetnie się bawi prześladując Jacoba, swego nauczyciela angielskiego”.
W roli Kostii, ukraińskiego ochroniarza, którego zadaniem jest pilnować Monty’ego, debiutuje jako aktor były zawodnik amerykańskiej ligi futbolowej Tony Siragusa. Jak wspominał: “Edward Norton wziął mnie pod swoje skrzydła i nauczył mnie podstaw aktorstwa. Dzięki niemu zrozumiałem, że nie wolno patrzeć w kamerę i trzeba pamiętać, co się robiło w danym ujęciu, bo kiedy przyjdzie czas, by nakręcić daną scenę z innego punktu widzenia, trzeba to będzie bezbłędnie powtórzyć”.