"13 Dzielnica": WYWIAD Z REŻYSEREM
Jak wyglądają przygotowania do takiego filmu jak 13 Dzielnica?
Przed nami było wiele wyzwań. Wyzwanie natury technicznej wiązało się z realizacją rzeczy spektakularnych i w miarę niebezpiecznych, ze znalezieniem odpowiednich plenerów oraz jak najlepszych sposobów filmowania. Trzeba było wysunąć na plan pierwszy dwóch głównych bohaterów, którzy byli cały czas w akcji. Oprócz scen akcji były również sceny komediowe. Pracowaliśmy więc dosyć ciężko! Scenariusz był wypełniony przemyślanymi scenami akcji, realistycznymi scenami; a nie scenami, gdzie goście biją się bezmyślnie przez półtorej godziny. Długo wybieraliśmy aktorów, kaskaderów i wojowników. Gdy faza projektu została zakończona, rozpoczęły się treningi. Przez wiele tygodni kazałem wszystkim po kolei ćwiczyć po to, aby zdjęcia przebiegały jak najlepiej.
Czy to Cyril Raffaelli był odpowiedzialny za sceny walki?
Cyril był swoim własnym choreografem. Zaproponował nam wiele choreografii, bardzo wiele różnych układów walki, a my zrobiliśmy wszystko, aby włączyć je do scenariusza. Aktorzy przygotowywali się na długo przed zdjęciami. Współpracowali z kaskaderami, prawdziwymi wojownikami sztuk walki, specjalistami kung-fu, ultimate fighters i bokserami wysokiej klasy. Wszyscy znali się mniej lub bardziej z małego światka profesjonalistów w dziedzinie sztuk walki. Cyril przeszedł dość wyjątkową ścieżkę kariery: zaczynał od szkoły cyrkowej, później zajął się sztukami walki, po to, by zostać kaskaderem, a na końcu aktorem. Ściągnął więc do pracy nad filmem wielu ludzi, którzy należeli do tych różnych środowisk.
Gdy oglądamy sceny walki dostrzegamy w nich ogromną precyzję. Czy ważne jest by być wymagającym?
W filmie padają takie ciosy, że improwizacja mogłaby zakończyć się ciężkimi obrażeniami. Dlatego każda akcja została zaplanowana co do milimetra, zarówno podczas walk, jak i podczas skoków czy wyczynów Davida. Naszym zamiarem było, aby akcje były jak najbardziej realistyczne i dlatego nie chcieliśmy uciekać się do tradycyjnych tricków kaskaderskich.
Czy któraś ze scen akcji robi większe wrażenie niż inne, jest bardziej misterna?
Scena w kasynie była bardzo ważnym momentem: scena walki składająca się z wielu różnych pojedynków trwa nieprzerwanie trzy lub cztery minuty. Rezultat: na ziemi leży trzydzieści pięć trupów! Połączenie tych wszystkich pojedynków w jedną całość, tak by nie były to tylko migawki akcji, stanowiło bardzo duże wyzwanie. Kręcenie tej sceny zajęło nam bardzo dużo czasu, bo aż sześć dni.
Raper MC Jean Gab’1 otrzymał niewielką rolę. To jego pierwsza w życiu rola. Jak układała się współpraca z nim?
To przemiły facet, wyjątkowo uprzejmy. Obsadziliśmy go w roli złego charakteru. Nawet on nie miał dublera, wszystkie dwa lub trzy ciosy otrzymał naprawdę!
Czy myślisz, że kaskaderzy stający się aktorami to nowa tendencja w kinie akcji?
To więcej niż tendencja. Widzowie potrzebują prawdziwych bohaterów, a nie aktorów, którzy ich udają. Filmy akcji zawierają coraz mniej tricków. To sportowcy, kaskaderzy stają się prawdziwymi gwiazdami. Realizm podoba się coraz bardziej publiczności, która szuka ekstremalnych wrażeń. Młodzi Europejczycy są zafascynowani tym co można zobaczyć w szkołach walki chińskich, tajskich, koreańskich, gdzie goście grają prawdziwe role.
Czy określenie « film o blokowiskach » odpowiada Ci?
Nie wiem, co ono oznacza. 13 Dzielnica / Tytuł franc. Banlieu 13 – banlieu-dzielnice- blokowiska, przyp. tł./ jest przede wszystkim filmem akcji, który dzieje się na blokowiskach w niedalekiej przyszłości. Nie jest to jednak film, który opowiada o blokowiskach. Pierwotny zarys scenariusza określał film jako fikcję polityczną na temat tego, co może stać się za kilka lat z blokowiskami, jeśli stosunek do nich się nie zmieni i jeśli zostaną podjęte błędne decyzje.
Jak w skrócie określiłbyś zdjęcia do filmu 13 Dzielnica?
To był maraton. Wiedzieliśmy, że zdjęcia będą trudne z powodu licznych scen akcji. Prace nad filmem trwały dosyć długo, lecz było w nas tak dużo energii, że nie czuliśmy upływającego czasu.