Reklama

"11:14": INSPIRACJE

Greg Marcks ukończył Carnegie Mellon University oraz szkołę filmową przy Uniwersytecie Stanowym Floryda. W trakcie studiów zrealizował osiem filmów krótkometrażowych, między innymi, obsypaną nagrodami krótkometrażówkę „Lector”. Gdy przystąpił do pracy nad swoim pierwszym scenariuszem filmu fabularnego, doszedł do wniosku, że najbardziej interesuje go wnikliwe zanalizowanie pojęcia jednostki czasu. Ten pomysł okazał się podłożem „11:14”, a Greg , gdy tylko ukończył szkołę filmową, zabrał się do pisania. Dostał pracę w agencji aktorskiej, ale nie dawała mu ona satysfakcji. - Nie robiłem tego, czego bym pragnął - wyznaje - więc zaoszczędziłem miesięczny czynsz, rzuciłem pracę i zacząłem pracować nad scenariuszem.

Reklama

Gregowi zależało najbardziej na stworzeniu niepowtarzalnego sposobu definiowania czasu. - Chodziło mi oto, aby zobaczyć życie w sposób, w jaki nigdy dotąd na nie patrzyliśmy – mówi. Bohaterów „11:14” porównał do mrówek w mrowisku: są skupione na własnych zadaniach i ograniczone tylko do ich własnego punktu widzenia, nie są zdolne do zrozumienia całego obrazu. Dlatego powstał film złożony z wielu punktów widzenia, różnorakich zeznań wielu świadków tych samych wydarzeń.

Wielką zaletą scenariusza Marcksa był również wyjątkowy czarny humor. - Kiedy pisałem scenariusz, nie zdawałam sobie sprawy, że z mojego ironicznego poczucia humoru. Wydawało mi się to po prostu zabawne. Ironia to mój sposób postrzegania świata- opowiada Marcks.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: 11:14
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy