Reklama

Dokument o pierwszych boys bandach. Na początek New Kids On The Block i NSYNC

Platforma streamingowa Paramount+ zapowiedziała stworzenie filmu dokumentalnego, który będzie poświęcony historii pierwszych boys bandów. Bohaterami dokumentu będą gwiazdy przełomu wieków i zespoły takie jak m.in. New Kids On The Block czy NSYNC.

Platforma streamingowa Paramount+ zapowiedziała stworzenie filmu dokumentalnego, który będzie poświęcony historii pierwszych boys bandów. Bohaterami dokumentu będą gwiazdy przełomu wieków i zespoły takie jak m.in. New Kids On The Block czy NSYNC.
Danny Wood, Jonathan Knight, Joey McIntyre, Donnie Wahlberg i Jordan Knight, czyli New Kids On The Block w 1989 roku /Larry Busacca/WireImage /Getty Images

Dokument o słynnych boys bandach

Jednym z producentów zapowiadanego filmu dokumentalnego o boys bandach będzie Johnny Wright. To jeden z najbardziej znanych amerykańskich menadżerów muzycznych. W swojej karierze współpracował z takimi zespołami jak New Kids On The Block czy NSYNC, a także z Britney Spears. Reżyserką będzie Tamra Davis ("High School Musical: Serial"). 

Produkcja, którą stworzą dla platformy Paramount+, przypomni młode gwiazdy muzyki przełomu wieków. 

Reklama

Według zapewnień twórców, w filmie znajdą się najsłynniejsze piosenki oraz wywiady z członkami najpopularniejszych boys bandów i osobowościami, które kształtowały ówczesną kulturę. Postarają się oni wytłumaczyć powody ogromnej popularności boys bandów.

"Era boys bandów z końca lat 90. ubiegłego wieku wywarła niezatarty wpływ na popkulturę i na zawsze wplotła się w jej krajobraz" - powiedział Bruce Gilmer z Paramountu cytowany przez portal "Variety".

"Te zespoły do dziś są globalnymi sensacjami. Widać to m.in. w szaleństwie fanów, jakie można było zaobserwować podczas niedawnego ponownego spotkania NSYNC na scenie. Jak również w stale rozprzestrzeniającej się globalnej dominacji zespołów K-Popowych" - dodał.

"Jeśli wróci się pamięcią do grup takich jak The Jackson 5, które przecierały drogę boys bandom, to widać, że taka muzyka dominowała na listach przebojów od dekad. Jednocześnie cały czas ciążyło na niej jakieś piętno. W rzeczywistości grupy te tworzyli niewiarygodnie utalentowani ludzie, o których muzykę każdego tygodnia prosili fani przez cały czas trwania programu MTV "Total Request Live", który prowadziłem. I kiedy można by pomyśleć, że czas takich grup minął, pojawiły się One Direction i BTS, a wokaliści, którzy rozpoczynali kariery w boys bandach - Harry Styles czy Justin Timberlake - rządzą w popkulturze" - dodaje Van Toffler, drugi obok Wrighta producent dokumentu.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy