Reklama

"Adamant": Laureat Złotego Niedźwiedzia trafi na ekrany polskich kin

Nagrodzony Złotym Niedźwiedziem na ostatnim festiwalu w Berlinie film Nicolasa Philiberta to dokumentalna lekcja empatii, pasji i pokonywania własnych ograniczeń. Z jednej strony to niespieszna obserwacja niewielkiej społeczności pacjentów oraz opiekunów ośrodka Adamant, z drugiej przejmujący obraz pogarszającej się kondycji psychiatrii we Francji.

Nagrodzony Złotym Niedźwiedziem na ostatnim festiwalu w Berlinie film Nicolasa Philiberta to dokumentalna lekcja empatii, pasji i pokonywania własnych ograniczeń. Z jednej strony to niespieszna obserwacja niewielkiej społeczności pacjentów oraz opiekunów ośrodka Adamant, z drugiej przejmujący obraz pogarszającej się kondycji psychiatrii we Francji.
"Adamant" trafi na ekrany polskich kin 6 października /materiały prasowe

Zacumowany od lipca 2010 roku na prawym brzegu Sekwany paryski Adamant to wyjątkowe miejsce. Ta osobliwa pływająca konstrukcja mieści w sobie ośrodek opieki dziennej dla dorosłych cierpiących na różnego rodzaju zaburzenia psychiczne. Trafiających tam ludzi dzieli wiele, od życiowej historii, przez status społeczny czy wiek, łączy natomiast to, że każdy z nich potrzebuje pomocy.

Niektórzy pacjenci odwiedzają Adamant codziennie, inni wracają jedynie od czasu do czasu. Czeka na nich wykwalifikowany zespół opiekuńczy, w którego skład wchodzą psychiatrzy, terapeuci, pielęgniarki czy cała grupa zewnętrznych współpracowników, organizująca dla swoich podopiecznych szereg aktywności. Artystyczne warsztaty czy wspólne wyjścia stają się dla tych ludzi nie tylko odskocznią od codziennych problemów, ale i szansą na odkrycie własnych nietuzinkowych talentów. Adamant jest bowiem miejscem pełnym ciepła, humanizmu, zrozumienia dla drugiego człowieka i jego niedoskonałości.

Reklama

"Adamant": Czuły dokument o zaburzeniach psychicznych

Krytycy byli zachwyceni dziełem Philiberta. "Ten ciepły dokument to oręż dla pozytywnego, pełnego empatii i kultury podejścia do opieki psychiatrycznej" - pisał recenzent magazynu "Screen", z kolei "Hollywood Reporter" zwracał uwagę na terapeutyczną moc sztuki. "To, co wyłania się ze wzruszającego dokumentu Philiberta, to nie tylko obraz pełnego ciepła i entuzjazmu leczenia psychiatrycznego, ale też portret osób, które mimo swoich ułomności potrafią tworzyć oryginalne i poruszające dzieła sztuki" - czytaliśmy.

"Philibert obala stereotypy za pomocą wspaniałego, czułego i wyjątkowo autentycznego dokumentu o zaburzeniach psychicznych" - to z kolei fragment recenzji z portalu Cineuropa. "W tym filmie jest niezwykłe ciepło, współczucie i ludzka ciekawość" - konkludował krytyk "Guardiana".

"Adamant" trafi na ekrany polskich kin 6 października.

Nicolas Philibert to francuski dokumentalista, którego polska widownia kojarzyć może z wyróżnionego Europejską Akademię Filmową filmu "Być i mieć" (2002). Była to opowieść o roku z życia pewnej małej, wiejskiej szkoły. Przez ten czas obserwujemy codzienne zmagania małych uczniów z matematyką, językiem francuskim a także z kolegami ze szkolnej ławy. Na naszych oczach zawiązują się przyjaźnie, powstają pierwsze poważne problemy i drobne konflikty. Tłem sukcesów, niepowodzeń, radości i smutków są zmieniające się pory roku w Auvergne, małej rolniczej społeczności.

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Adamant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy