Ta rola była dla niej prawdziwym wyzwaniem. Jest z niej dumna
Kontrowersyjna "Substancja" z Margaret Qualley i Demi Moore już pojawiła się w kinach. Qualley w ostatniej rozmowie z People zdradza, że najnowsza rola była dla niej sporym wyzwaniem. Dlaczego?
Margaret Qualley, znana z wielu odważnych ról, w filmie "Substancja" zdecydowała się na ryzyko, które wykraczało poza jej dotychczasową strefę komfortu. Aktorka opowiedziała magazynowi PEOPLE o swoim doświadczeniu związanym z grą w kontrowersyjnym body horror, który wyreżyserowała Coralie Fargeat, twórczyni "Zemsty". Qualley przyznała, że udział w filmie stanowił dla niej duże wyzwanie, szczególnie ze względu na tematykę oraz odważne sceny, których wcześniej unikała.
W "Substancji" Qualley wciela się w postać Sue, młodszego klona bohaterki granej przez Demi Moore, Elisabeth Sparkle. Klon został stworzony dzięki tajemniczemu serum, które odgrywa kluczową rolę w fabule filmu. Produkcja zawiera sceny nagości oraz momenty trudne do oglądania. Aktorka przyznała, że takie sceny były dla niej wyzwaniem, ale uznała, że nagość w filmie miała kluczowe znaczenie dla przekazu historii.
Moore podkreśliła, że takie doświadczenia pozwalają aktorom przekroczyć swoje granice, co w efekcie przynosi większe zrozumienie samego siebie. Dla obu aktorek praca nad filmem była zawodowym wyzwaniem. Tematyka filmu, jak zauważa Qualley, dotyka uniwersalnych pragnień związanych z młodością, sławą i społeczną akceptacją.
Tegoroczny hit festiwalu w Cannes. Elizabeth Sparkle (Demi Moore), starzejąca się gwiazda telewizyjnego show, doświadcza potwornych konsekwencji zażycia nielegalnego leku, który według dostawcy ma ją zmienić w młodszą, lepszą wersję samej siebie.
"'Substancja' to film o kobiecych ciałach. O tym, jak kobiece ciała podlegają ocenie, fantazjom i krytyce w przestrzeni publicznej. O tym, jak często wmawia nam się, że musimy być idealne, uśmiechnięte, szczupłe, młode i piękne, by cieszyć się uznaniem w społeczeństwie. I o tym, jak ucieczka od tych oczekiwań staje się niemożliwa, niezależnie od tego, jak wykształcone, silne i niezależne jesteśmy" - tłumaczyła Coralie Fageat, reżyserka filmu, której scenariusz został wyróżniony przez jury w Cannes.
"Wspaniały powrót Demi Moore i porywająca Margaret Qualley w błyskotliwej feministycznej satyrze" - pisał o "Substancji" Ryan Lattanzio z IndieWire. "Hollywoodzka hipokryzja przekształcona w bezkompromisowy akt oskarżenia przeciwko niemożliwym standardom piękna i obsesji na punkcie młodości" - zapewniał David Fear z Rolling Stone. "Demi Moore jest po prostu nieustraszona... Jej gra jest przepełniona gniewem, przerażeniem, rozpaczą i zemstą" - uzupełniał Owen Gleiberman z Variety.
"Substancja" to jeden z najoryginalniejszych body horrorów ostatnich lat. Jedno jest pewne - to nie jest film dla osób o słabych żołądkach. Niektórzy widzowie w Cannes wychodzili zniesmaczeni w trakcie seansu.
Zobacz też: Uwielbiana polska komedia powróci! Ponownie wielkie nazwiska na ekranie