Reklama

Szczere wyznanie aktora. Pomimo nominacji do Oscara wciąż musi walczyć o role

Djimon Hounsou udzielił wywiadu telewizji CNN. Przyznał w nim, że chociaż pracuje jako aktor od ponad 30 lat, a jego role były doceniane przez krytyków i przedstawicieli branży, wciąż ma problem z pokryciem kosztów najważniejszych potrzeb. Stwierdził, że zarabia za mało i wskazał, co według niego odpowiada za tę sytuację.

Djimon Hounsou jest znany z ról w filmach "Amistad", "Gladiator", "Strażnicy Galaktyki", "Shazam!" i serii "Ciche miejsce". Za występy w "Naszej Ameryce" (2002) i "Krwawym diamencie" (2006) otrzymał nominacje do Oscara. 

Djimon Hounsou szczerze o swoich finansach. "Wciąż walczę o każdego dolara"

Aktor od dawna utrzymuje, że powinien mieć szansę na nagrodę Akademii także za główną rolę w "Amistadzie" Stevena Spielberga z 1997 roku. Była ona przełomem w jego karierze. "Dostałem nominację do Złotego Globu, ale przy Oscarach mnie zignorowali. Wydawało im się, że dopiero co zszedłem na ląd albo wyrwałem się z ulicy" - stwierdził.

Reklama

"Chociaż mój występ został dobrze przyjęty, [środowisko filmowe] nie czuło, że jestem aktorem, któremu powinno się okazać szacunek. Koncepcja różnorodności ma przed sobą jeszcze długą drogę" - kontynuował. 

Prowadzący rozmowę dziennikarz Larry Madowo był zaskoczony jego problemami finansowymi, ponieważ Hounsou był "jednym z pierwszych czarnoskórych aktorów, których zobaczył w wysokobudżetowym kinie". "To znak, że z systemowym rasizmem nie można sobie łatwo poradzić" - odparł gwiazdor. 

Nie jest to pierwszy raz, gdy Hounsou mówi o swojej sytuacji. W 2023 roku w rozmowie z "Guardianem" podniósł temat nierówności finansowej. "Czuję się oszukany, bardzo oszukany, pod względem finansów i związanego z nimi obciążenia pracą" - przyznał wtedy. Dodał też, że mimo sukcesów i nominacji do Oscara często jest obsadzany w podobnych rolach. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Djimon Hounsou
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy