Reklama

Stracili wszystko przez social media. Cancel culture w rozkwicie

Od wielu lat w internecie obserwujemy zjawisko "cancel culture", czyli "kulturę anulowania". Aktorzy, piosenkarze i celebryci muszą uważnie podchodzić do tego, co publikują w sieci, ponieważ jedno słowo "za dużo" może całkowicie przekreślić ich karierę.

"Cancel culture" od kilku lat jest w rozkwicie. Internet i media społecznościowe bardzo szybko potrafią "usunąć" kogoś ze społeczeństwa, co gwiazdy bardzo często komentują. Woody Allen jest na cenzurowanym już od lat, a sam trend opisał słowami: 

"Ktoś kiedyś spytał mnie o cancelowanie, a ja odpowiedziałem: 'Jeśli jakaś kultura chce cię unieważnić, to chcesz, żeby to zrobiła'. No bo kto chciałby być częścią takiej kultury". 

Swoje zdanie wyraził także Rowan Atkinson: 
"Problem, który mamy w sieci, polega na tym, że algorytm decyduje jakie treści do nas docierają, co kończy się tworzeniem uproszczonego, zero-jedynkowego obrazu świata. Staje się kwestią tego, czy jesteś z nami albo przeciwko nam. A jeśli jesteś przeciwko, to zasługujesz na to, by zostać wykreślonym (cancelled)". 

Reklama

Jednak nieważne jak bardzo gwiazdy bronią się przed kulturą anulowania, to wspomniane zjawisko wciąż ma miejsce, a niektóre postacie ze świata celebrytów musiały zmierzyć się z groźbą końca swojej kariery. Ale czy na dobre? 

Gina Carano

Gina Carano była w obsadzie serialu "Mandalorianin". Produkcja z Pedro Pascalem w roli głównej okazała się hitem, ale nie każdemu dała szansę na rozwinięcie skrzydeł. Carano została usunięta z produkcji i zaprzepaściła szansę na własny spin-off w ramach uniwersum "Gwiezdnych wojen", ale doszło do tego nie z powodu karygodnego zachowania na planie czy uchybienia swoim obowiązkom. Aktorka straciła swoją szansę przez kontrowersyjne posty w mediach społecznościowych. Na jej profilach pojawiały się wpisy transfobiczne i sugerowała, że Donald Trump nie przegrał poprzednich wyborów prezydenckich, lecz został okradziony ze zwycięstwa.  

Jednak granica została przekroczona, gdy aktorka porównała republikanów w USA do sytuacji Żydów w okresie II Wojny Światowej. Carano straciła pracę i przez rok znajdowała się na bezrobociu. Z pomocą przyszedł Carano konserwatywny portal "Daily Wire", który zaoferował jej wsparcie przy realizacji własnego filmu. 

Kevin Hart

Kilka lat temu Kevin Hart stracił szansę na poprowadzenie oscarowej gali po tym, jak media przypomniały homofobiczne wpisy oraz kontrowersyjne stand-upy. Do tamtego momentu był uważany za świetnego komika i sprawnego komentatora.  

Gdy wyciągnięto wpisy z okresu 2009-2011, Hart zapewniał, że z upływem lat zmienił się i nie podpisuje się pod swoimi dawnymi wypowiedziami. Jednak to nie jedyne przewinienia aktora znanego z takich filmów jak “Agent i pół" czy “Jumanji: przygoda w dżungli". 2017 roku wyszło na jaw, iż zdradzał swoją ciężarną żonę. Do sieci trafiła wówczas sekstaśma dokumentująca niewierność gwiazdora. 

Jednak zakończenie kariery aktora nie trwało długo — wciąż jest rozchwytywany i regularnie pojawia się w nowych kinowych produkcjach. 

James Gunn

Jeśli kończyć karierę to tylko w takim sposób. James Gunn stanął na czele DC Studios niedługo po tym jak został zwolniony z Marvela przez Kevina Feige’a. Wszystko przez nieodpowiednie wpisy w mediach społecznościowych z lat 2008-2012. W żartobliwy sposób dotykał tematów, z których trudno jest żartować, m.in. pedofilii. 

Decyzja Disneya wywołała falę oburzenia ze strony fanów i osób związanych z przemysłem kinowym. Także dziennikarze filmowi zwracali uwagę, że chociaż tweety Gunna sprzed lat były obrzydliwe, to karanie go za nie, teraz gdy się zmienił, jest błędne. 

James Gunn wydał ostatecznie oświadczenie, w którym wyraził swój żal i skruchę. Ostatecznie powrócił do Marvela, aby zakończyć trylogię "Strażników Galaktyki"

"Z jednej strony, był to dla mnie bardzo bolesny okres. Czasem nadal go wspominam i zastanawiam się, jak mogłem być tak głupi. Z drugiej strony, jestem wdzięczny za to doświadczenie, ponieważ pojawiło się właśnie wtedy, gdy go potrzebowałem" - wspominał. 

Ashton Kutcher

Ashton Kutcher to amerykański aktor, producent filmowy i scenarzysta. Widzowie znają go z "Różowych lat siedemdziesiątych" oraz "Efektu motyla". Jego kariera przybrała imponujące rozmiary, jednak nie obyło się bez kontrowersji.  

W 2011 skomentował zwolnienie jednego z legendarnych trenerów futbolu amerykańskiego, który mógł wiedzieć o popełnianych przestępstwach, jednak nie powiadomił o tym odpowiednich służb. Zdarzenia miały miejsce na jednym z uniwersytetów. 

Kilka lat później ponownie oburzył opinię publiczną, gdy wraz z Milą Kunis napisali listy do sądu wspierające Danny’ego Mastersona, który oskarżony był o gwałt. Publiczne przeprosiny pary według internautów brzmiały jak nieszczere i wymuszone.  

Vanessa Hudgens

Vanessa Hudgens straciła sympatię fanów po tym, jak opublikowała na Instagramie wideo, w którym ze sporą dozą nonszalancji odniosła się do poważnych wydarzeń i kwestii społecznych w 2020 roku. 

W odpowiedzi na zadawane przez fanów pytania, druzgocące informacje na temat zagrożeń i kolejnych ofiar określiła mianem "bzdur", czym rozwścieczyła spore grono odbiorców. "To tylko wirus. Rozumiem, to straszne, szanuję to. Niektórzy zachorują, inni, owszem — pewnie umrą, ale jest to coś nieuniknionego — ludzie umierają" - mogliśmy usłyszeć w nagraniu.  

Po fali nieprzychylnych komentarzy, która zalała media społecznościowe Hudgens, gwiazda postanowiła odnieść się do stawianych jej zarzutów i przyznać do błędu na oczach swoich odbiorców. 

Nie była to pierwsza sytuacja, w której aktorka musiała przepraszać. W 2016 roku podczas wycieczki w parku narodowym Hudgens i jej ówczesny partner Austin Butler naruszyli chroniony element krajobrazu i opublikowali zdjęcia w sieci. Służby szybko zareagowały i nałożyły na kobietę mandat w wysokości tysiąca dolarów. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Hart | James Gunn | Ashton Kutcher | Vanessa Hudgens
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy