Minimalny budżet i gigantyczny sukces finansowy. Wkrótce premiera trzeciej części
Mimo skromnego budżetu "Terrifier" zyskał kultowy status i osiągnął finansowy sukces. Druga część przyniosła jeszcze większe zyski, a trzecia, z polską premierą zaplanowaną na październik, obiecuje kolejne mroczne i przede wszystkim przerażające przeżycia kinowe.
Seria horrorów "Terrifier" została zapoczątkowana przez 20-minutowy film krótkometrażowy o tym samym tytule. Odpowiedzialny za sukces produkcji Damien Leone nakręcił go w 2011 roku. Wcześniej przerażająca postać klauna Arta pojawiła się gościnnie w innym krótkim metrażu - "The 9th Circle". Postać ta znalazła szczególne uznanie wśród sympatyków kina gore.
Klaun powrócił w 2016 roku w pełnometrażowej wersji filmu "Terrifier". W rolach głównych wystąpili: Jenna Kanell, Samantha Scaffidi oraz David Howard Thornton jako klaun Art. Horror nie znalazł jednak dystrybutora i zamiast do kin, trafił prosto na VOD. W sieci został doceniony przez widzów i stał się produkcją niemal kultową.
Co ciekawe, budżet oscylował w okolicach 35-55 tys. dolarów. Film okazał się finansowym sukcesem, zarabiając ponad 400 tys. dolarów.
Reżyser zachęcony odbiorem filmu zebrał większe środki i wyprodukował kolejną część filmu. "Terrifier 2" ukazał się w polskich kinach w grudniu 2022 roku. Budżet wyniósł 250 tys. dolarów, a wpływy ze sprzedaży biletów osiągnęły niemal... 16 mln dolarów! Film ponownie spotkał się z pozytywnym przyjęciem widzów, chociaż zdarzały się przypadki, że niektórzy mdleli na sali kinowej.
Już 11 października do polskich kin trafi trzecia część kultowej horrorowej serii. Tym razem ofiarami klauna Arta padną mieszkańcy sennego miasteczka Miles County szykujący się do świąt. "Terrifier 3" zadebiutował już w Stanach Zjednoczonych, a w sieci można przeczytać kilka opinii, że jest równie przerażająco i mrocznie, co w poprzednich odsłonach.
Czytaj więcej: Pikantna noc zamienia się w ostrą rozróbę! Arcydzieło gatunku?