Reklama

Matthew Lillard wraca do serii "Krzyk". To jego postać żyje?

Matthew Lillard dołączył do obsady "Krzyku VII". Dla aktora jest to powrót do serii po latach. W pierwszej odsłonie cyklu wcielił się w jednego z antagonistów. Fani od lat spekulowali, czy jego postać przeżyła przedstawione tam wydarzenia.

Aktor poinformował o angażu w mediach społecznościowych. Na Instagramie zamieścił film, w którym pisze na kartce kwestię "Mama i tata będą na mnie bardzo wkurzeni". Grany przez niego Stu Macher wypowiada ją w finale "Krzyku" z 1996 roku, gdy obawia się reakcji rodziców na jego udział w zabójstwach w Woodsboro w Kalifornii. 

"Krzyk". Stu Macher jest jednym z popularniejszych antagonistów serii

W pierwszej części serii Lillard i Skeet Urlich zagrali dwójkę nastolatków, którzy, kryjąc się pod maską ducha, przeprowadzają serię ataków na swoich rówieśników i innych mieszkańców miasteczka. O ile Billy Loomis chce zemścić się na rodzinie Sidney (Neve Campbell), swojej dziewczyny i głównej bohaterki serii, za romans jej matki z jego ojcem, Stu tłumaczy swój udział w masakrze "presją środowiska". 

Reklama

W "Krzyku 3" dowiadujemy się, że obaj zostali zmotywowani do morderstw przez Romana Bridgera (Scott Foley). Według jego planu w razie aresztowania Billy miał zrzucić całą winę na Stu. Nie dochodzi do tego, ponieważ Sidney udaje się zabić swoich oprawców. A przynajmniej tak się wydawało do tej pory.

Fani od dłuższego czasu spekulowali, że Stu mógł przeżyć wydarzenia z pierwszej części i powróci kiedyś, by zmierzyć się z Sidney i jej przyjaciółmi. Pierwotnie to on miał stać za intrygą w trzeciej części, którą kierowałby z więzienia. Plany te porzucono po tragedii w jednym z amerykańskich liceów. 

Lillard nie ukrywał, że byłby gotów powtórzyć tę rolę. Przez lata był zresztą związany z serią "Krzyk". Jego głos słyszymy w "Krzyku 3" i "Krzyku" z 2022 roku. 

Matthew Lillard zagrał w "Krzyku" przez przypadek

Rolę Stu otrzymał przez przypadek. W studiu filmowym pojawił się, gdy towarzyszył swojej dziewczynie w castingu do innej produkcji. Okazało się, że równolegle odbywają się przesłuchania do "Krzyku". Lillard spróbował swoich sił i dostał angaż. Na planie improwizował wiele swoich kwestii, które później znalazły się w filmie.  Rola Stu okazała się przełomem w jego karierze. Lillard wystąpił później w dylogii "Scooby-Doo" jako Kudłaty i oscarowych "Spadkobiercach". 

"Krzyk VII". Co wiemy o filmie?

W obsadzie filmu zobaczymy powracających do swoich ról Neve Campbell, Courteney Cox, Masona Goodinga, Jasmin Savoy Brown i Scotta Foley'a. Na ekranie zobaczymy także Isabel May, Joela McHale'a, Celeste O'Connor, Asę Germanna, Mckennę Grace, Annę Camp i Marka Consuelosa. Za kamerą stanie Kevin Williamson, który jest też pomysłodawcą serii.

Premierę "Krzyku VII" zaplanowano na 27 lutego 2026 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krzyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy