Reklama

Pięć kobiet oskarża Jamesa Franco o molestowanie seksualne

Pięć kobiet oskarżyło Jamesa Franco o molestowanie seksualne w artykule opublikowanym w czwartek, 11 stycznia, na łamach "Los Angeles Times".

Pięć kobiet oskarżyło Jamesa Franco o molestowanie seksualne w artykule opublikowanym w czwartek, 11 stycznia, na łamach "Los Angeles Times".
James Franco /AFP

Cztery z pięciu kobiet, które oskarżyły aktora o molestowanie seksualne, było w przeszłości jego studentkami w różnych aktorskich szkołach.

Sarah Tither-Kaplan powiedziała w rozmowie z "Los Angeles Times", że trzy lata temu, podczas realizacji sceny orgii, Franco usunął występującym w niej aktorkom plastikowe osłonki na miejsca intymne, które miały chronić aktorki podczas symulowania scen seksu oralnego.

Tither-Kaplan wywołała Franco do tablicy tuż po gali wręczenia Złotych Globów, które zakończyły się triumfem gwiazdora w kategorii najlepszy aktor w komedii/musicalu (za rolę w filmie "The Disaster Artist"). Kobieta sarkastycznie zwróciła uwagę na przypinkę Time's Up, którą miał na ubraniu Franco, po czym przypomniała mu o incydencie sprzed lat, kiedy sugerował, że 100 dolarów dniówki, które aktorka otrzymuje za pracę na planie jego filmu, obejmuje także nagi występ przed kamerą.

Reklama

Dwie kolejne kobiety: Hilary Dusome i Natalie Chmiel - przypomniały sytuację z planu, kiedy Franco rozzłościł się na nie za odmowę występu topless. Kolejna aktorka, Katie Ryan, opowiedziała o mejlach, które wysyłał jej Franco na temat castingów do roli prostytutek. Według niej Franco sugerował niedoświadczonym aktorkom, że jeśli zgodzą się rozebrać przed kamerą w trakcie przesłuchania, istnieje szansa, że załatwi im ekranowe propozycje.

Ostatnia z oskarżycielek Franco, Violet Paley, twierdzi, że aktor zmusił ja do seksu oralnego. "Rozmawialiśmy, kiedy nagle zobaczyłam, jak wyciąga swój penis. Byłam zaskoczona i spytałam, czy możemy zrobić to później, a on chwycił mnie za głowę" - wspomina Paley.

Jeszcze przed publikacją artykułu w "Los Angeles Times" Franco był gościem telewizyjnego programu "The Late Show With Stephen Colbert", w którym gorąco poparł ruch Time's Up, zaprzeczył jednak, jakoby internetowe rewelacje na jego temat były prawdziwe.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: James Franco
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy