Reżyser go ostrzegł: "Bądź dumny z tego filmu, nadchodzą zmiany"
Steven Spielberg to weteran branży filmowej. Już w 1997 roku przewidział nadchodzące zmiany w branży filmowej, które zbliżały się wielkimi krokami. Miał wtedy rozmawiać z Antonio Banderasem o "Masce Zorro".
Reżyser powiedział aktorowi, by był dumny z realizacji filmu o jeźdźcu w czarnej masce, gdyż ten będzie prawdopodobnie jednym z ostatnich bez użycia komputerowych efektów specjalnych. W filmach miał nastąpić przełom.
Panowie mieli dyskutować na planie filmu "Maska Zorro", w którym Spielberg był producentem. O tej rozmowie Banderas opowiedział podczas wywiadu dla Yahoo! Entertainment.
"To będzie prawdopodobnie jeden z ostatnich westernów nakręconych w sposób, w jaki kręcono westerny w dawnych czasach, z prawdziwymi scenami z prawdziwymi końmi, gdzie wszystko jest prawdziwe, [prawdziwe] walki na miecze, bez CGI". Wszystko było [praktyczne]" - miał mówić Steven Spielberg.
"Ale rzeczy się zmienią. Zmienią się i to szybko. Więc powinieneś być dumny z tego filmu". I jestem, prawdopodobnie nawet bardziej teraz niż w czasie, gdy go robiłem. Nie wiem, czy byłem całkowicie świadomy, kiedy grałem Zorro, że będzie to miało wpływ. Wpływ, jaki wywarł, zwłaszcza po 25 latach. To był bardzo piękny film przygodowy z wieloma składnikami, które sprawiły, że błyszczał w bardzo piękny sposób. Mam same dobre wspomnienia" - kontynuował w wywiadzie Antonio Banderas.
Jak widać, Spielbergowi rzeczywiście udało się przewidzieć, jak wygląda współczesna kinematografia. Przemysł filmowy rozwinął się w szybkim tempie. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie realizacji filmów bez cyfrowych efektów specjalnych.
Zobacz też: Wielki powrót kultowej serii. Ten film zaskoczy widzów