Reklama

Wielki powrót kultowej serii. Ten film zaskoczy widzów

Jest jednym z najpopularniejszych gwiazdorów w Hollywood, który kojarzy się z thrillerami i kinem sensacyjnym. Teraz Kevin Bacon zagrał w "Gliniarzu z Beverly Hills: Axel F.", który jest wielkim powrotem tej filmowej serii. Pierwszy raz w karierze aktor spotkał się na planie z Eddiem Murphym. - Spędziliśmy razem świetny czas. On jest bardzo wyluzowanym aktorem - mówi gwiazdor w rozmowie z Interią. Film od 3 lipca jest dostępny na platformie Netflix.

Jest jednym z najpopularniejszych gwiazdorów w Hollywood, który kojarzy się z thrillerami i kinem sensacyjnym. Teraz Kevin Bacon zagrał w "Gliniarzu z Beverly Hills: Axel F.", który jest wielkim powrotem tej filmowej serii. Pierwszy raz w karierze aktor spotkał się na planie z Eddiem Murphym. - Spędziliśmy razem świetny czas. On jest bardzo wyluzowanym aktorem - mówi gwiazdor w rozmowie z Interią. Film od 3 lipca jest dostępny na platformie Netflix.
Kevin Bacon w 2022 roku /Theo Wargo /Getty Images

Kevin Bacon to hollywoodzki aktor znany z ról w takich kultowych dziś filmach, jak "Footloose", "Ludzie honoru", "Apollo 13", "Uśpieni", "Dzikie żądze" czy "Rzeka tajemnic"

Przy okazji premiery filmu "Gliniarz Beverly Hills: Axel F" w Los Angeles z aktorem dla Interii wywiad przeprowadził Artur Zaborski. Hollywoodzki gwiazdor zdradził, kiedy zamarzył o byciu aktorem, jak przygotowywał się do roli policjanta, a także przyznał się, że podoba mu się, że "Gliniarz z Beverly Hills: Axel F." nie podporządkowuje się poprawności politycznej. Film 3 lipca zadebiutował na platformie streamingowej Netflix.

Reklama

Artur Zaborski, Interia: Czy kiedy byłeś mały, chciałeś zostać policjantem czy aktorem?

Kevin Bacon: - Aktorem. Właściwie nigdy nie chciałem być nikim innym. Zanim wiedziałem, czym zajmuje się aktor, chciałem nim być.

Miałeś jakieś aktorskie tradycje w rodzinie?

- Niezupełnie. Nie mieliśmy aktorskich tradycji, a przynajmniej nie w starszym ode mnie pokoleniu. W mojej generacji moi kuzyni oraz bracia i siostry poszli w stronę sztuki: muzyki, teatru, reżyserii, aktorstwa. I teraz nowe pokolenie to kontynuuje. Nasze dzieci, a także ich kuzyni też to robią. W mojej rodzinie kładło się kreatywność na piedestał. Sporo ludzi wykonuje pracę kreatywną.

Jak wygląda twój proces przygotowania do roli?

- Grałem astronautów, policjantów, doktorów, pracowników FBI i marines. Spotykam ludzi, którzy wykonują takie prace. Wiem, co oni robią. Raz grałem inżyniera zajmującego się pociągami. Wsiadłem więc do pociągu i pojeździłem nim z inżynierem, który wykonuje taką pracę. Czy to jest sekret dobrego aktorstwa? Nie wydaje mi się. Ale robię to. Nie wiem, czy to pomaga, ale lubię to robić.

"Gliniarz z Beverly Hills" to franczyza popularna na całym świecie. Czy stresowałeś się oczekiwaniami widzów?

- Kocham to, co robię. W ogóle się nie denerwowałem. Świetnie się bawiłem. Dostałem dobry scenariusz, który w tej części posuwa się jeszcze dalej. Dostałem szansę zagrać z Eddiem Murphym, z którym jeszcze nigdy nie pracowaliśmy razem. To było stresujące, ale kiedy grasz drugoplanową rolę, to inny rodzaj stresu, niż gdy wcielasz się w główną postać. Wtedy dźwigasz odpowiedzialność za to, czy widzowie i krytycy polubią film. Grając na drugim planie, ciśnienia praktycznie nie ma.

Jak się układała twoja relacja z Eddiem Murphym?

- Spędziliśmy razem świetny czas. On jest bardzo wyluzowanym aktorem. Ja nie jestem tak spontaniczny, jak on. Wolę się przygotować. Podejmuję wcześniej decyzje, jak coś zagram. Nasze style aktorskie znacznie różnią się od siebie. Ale to było dobre, bo trzymało mnie w gotowości.

W filmie jest sporo niepoprawnego poczucia humoru. Nie baliście się z tym igrać? Dzisiaj ludzie łatwo się obrażają.

- Nie myślałem o tym, ale naprawdę doceniam, że film chciał iść w tym kierunku.

"Gliniarz Beverly Hills: Axel F": Fabuła, obsada, premiera

Film "Gliniarz Beverly Hills: Axel F" to czwarta odsłona kultowego cyklu komedii sensacyjnych. W roli głównej wystąpił ponownie Eddie Murphy.

Detektyw Axel Foley (Eddie Murphy) znów patroluje ulice Beverly Hills. Razem z córką (Taylour Paige), której życie jest zagrożone, swoim nowym partnerem (Joseph Gordon-Levitt) i dawnymi kumplami, Billym Rosewoodem (Judge Reinhold) i Johnem Taggartem (John Ashton), postanawia udaremnić niecny spisek.

Od 3 lipca film jest dostępny na platformie Netflix.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kevin Bacon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy