Historia jednego filmu: "Zakochany bez pamięci": Jim Carrey i Kate Winslet wbrew schematom Hollywood
Od premiery "Zakochanego bez pamięci" minęło już ponad 20 lat, a film wciąż zyskuje nowych fanów. Uznawana przez wielu za najpiękniejszą, ale i najtrudniejszą produkcję o miłości, powstałą w XXI wieku, historia Clementine i Joela do dziś porusza, a pytania, które stawia, pozostają aktualne. Czego nie wiesz o wielkim hicie Hollywood?
"Zakochany bez pamięci" wszedł do kina w 2004 roku i niemal od razu zjednał sobie krytyków i fanów. Podczas 77. ceremonii rozdania Oscarów Bismuth, Gondry i Kaufman zdobyli Oscara za najlepszy scenariusz oryginalny, a Winslet otrzymała nominację do Oscara dla najlepszej aktorki. Ta historia dwójki ludzi, poddających się zabiegowi, który wymaże ich sobie z pamięci, do dziś wzrusza. Czy po latach skrywa też jeszcze jakieś sekrety? Oto kilka rzeczy, których mogłeś nie wiedzieć o tej produkcji.
Choć do dziś są chwaleni za swoje kreacje, Kate Winslet i Jim Carrey nie byli pierwszym wyborem twórców i producentów. Aktorzy zostali obsadzeni wbrew wcześniejszym tytułom, które dominowały w ich filmografii. Winslet specjalizowała się wówczas w rolach kostiumowych, a Carrey w filmach komediowych, gdzie postaci funkcjonowały w wysokiej energii.
Pierwotnie to Nicolas Cage był typowany do roli ponurego introwertyka Joela, ale aktor skupiał się wtedy na produkcjach bardziej niezależnych. Z kolei chaotyczną ekstrawertyczkę Clementine miała zagrać Bjork, która odmówiła, bojąc się, że postać odciśnie zbyt duże piętno na jej stanie emocjonalnym. Ekipa filmowa rozmawiała również z Winoną Ryder. Gdy jednak Michel Gondry spotkał się z Kate Winslet, wiedział, że to właśnie ona jest odpowiednią kandydatką do roli, ponieważ jako jedyna poddała scenariusz krytyce, zamiast schlebiać scenarzystom - co było zachowaniem idealnie obrazującym ducha Clementine.
W wielu filmowych rankingach "Zakochany bez pamięci" uchodzi za najlepszy film 2004 roku. Przez wiele publikacji filmoznawczych uznawany jest też za jeden z najlepszych filmów XXI wieku. Choć Jim Carrey nie twierdzi, że jest to zły film, uważa, że kulisy jego powstania obrazują to, jak bardzo zepsuta jest amerykańska branża filmowa. Wszystko przez to, że w czasie przygotowań do filmu, aktor przechodził w życiu prywatnym podobny kryzys do tego, którego doświadcza jego bohater. Gdy zauważył to reżyser, kazał mu utrzymać taki stan ducha aż do rozpoczęcia zdjęć.
Carrey opowiedział o tej sytuacji w filmie dokumentalnym "Jim & Andy" z 2017 roku. Opisał w nim rozmowę z Gondrym, którą odbyli na rok przed startem pracy na planie "Zakochanego bez pamięci". Do wymiany zdań doszło krótko po zerwaniu aktora z ówczesną partnerką. Rozstanie to bardzo przybiło mężczyznę, co nie umknęło uwadze reżysera, który miał stwierdził, że załamanie Carreya było tak poruszające, że poprosił, by pozostał w tym stanie do rozpoczęcia prac, aby lepiej pasował do roli. W filmie dokumentalnym Carrey skomentował to słowami: "Tak zepsuty jest ten biznes".
Skoro mowa o przeplataniu się prawdziwych emocji z odczuciami postaci, to również Kirsten Dunst może tu nieco powiedzieć. W scenie, w której Stan wyskakuje zza ściany, strasząc Mary, Kirsten Dunst nie udawała przerażenia. Według ustaleń Filmwebu, gdy kręcono tę scenę, Michel Gondry poprosił Marka Ruffalo, by za każdym razem chował się w innym miejscu, dzięki czemu strach Kirsten Dunst był autentyczny, ponieważ nie wiedziała, gdzie pojawi się aktor.
"Zakochany bez pamięci" ma zakończenie otwarte. Pozostawia to pole do indywidualnej refleksji i pozwala widzowi zdecydować, czy w wydarzeniach z ostatnich scen filmu upatruje nowego początku dla bohaterów, czy nieuchronność powtarzania tych samych błędów. Ta historia miała mieć jednak nieco inny finał, bardziej dosłowny. W jednej ze scen w oryginalnym scenariuszu starsza już Clementine przychodzi do kliniki na kolejny zabieg, a z karty medycznej dowiadujemy się, że wszystkie poprzednie procedury dotyczyły zawsze tej samej osoby - Joela Barisha.
Choć historia "Zakochanego bez pamięci" obraca się wokół chęci zapomnienia, warto przypominać o tym filmie. Pytania o racjonalność i nieracjonalność miłości, pamięć oraz schematy postępowania i potrzebę akceptacji, które zadaje, zawsze będą aktualne. Produkcję można zobaczyć w serwisie Netflix i Prime Video.
"Historia jednego filmu" pozwala na zgłębienie tajemnic uwielbianych produkcji, które odcisnęły piętno na historii kina. Dziennikarze Interii analizują filmowe hity i odkrywają niesamowite historie stojące za dziełami cieszącymi się statusem kultowych. Śledźcie kolejne teksty, by poznać ciekawostki na temat arcydzieł, które zdobyły uznanie widzów i krytyków na całym świecie.
ZOBACZ TEŻ:
Aubrey Plaza znika z mediów społecznościowych po tragicznej śmierci męża