Vic Carmen Sonne oczarowana Polską! "Ona naprawdę ma głos"
49. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni trwa. Duńska aktorka Vic Carmen Sonne, która wcieliła się w główną rolę Karoline w nowym filmie Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą, w rozmowie z Arturem Zaborskim opowiedziała o swoich wrażeniach z pracy na planie filmowym w Polsce.
To już trzeci pełnometrażowy film polsko-szwedzkiego reżysera. Dzieło von Horna oprawione wirtuozerskimi czarno-białymi zdjęciami Michała Dymka ("IO", "Supernova"), odważnie miesza elementy charakterystyczne dla kryminału, filmu noir, neorealistycznej przypowieści czy nawet ekspresjonistycznego thrillera przypominającego miejscami "Gabinet doktora Caligari". Dziejąca się tuż po I wojnie światowej historia oparta jest o prawdziwe wydarzenia, które wstrząsnęły dwudziestowieczną Danią. Tytułowa dziewczyna z igłą, Karoline, zachodzi w ciążę, traci pracę w fabryce i zostaje pozostawiona sama sobie.
To kolejna produkcja Lava Films, za którą stoi duet reżysersko-producencki Magnus von Horn i Mariusz Włodarski. Wcześniej współpracowali nad pełnymi metrażami, które również znalazły się w Cannes - "Intruzem" oraz "Sweat". Wspólnie zrealizowali także krótkometrażowe "Bez śniegu" oraz "Echo". "Dziewczyna z igłą" jest także kolejną produkcją współfinansowaną przez Miasto Łódź, które ponownie na kilka dni stało się planem zdjęciowym - zaadoptowane zostały m.in. Błonia Łódzkie, hale przy Łąkowej 29 czy atelier w Szkole Filmowej w Łodzi. Nad "Dziewczyną z igłą" w niemal każdym pionie produkcyjnym pracowało ponad 200 Polaków
Film do polskich kin w 2025 roku wprowadzi Gutek Film.
Film zachwyca aktorskimi kreacjami. Widzowie na ekranie zobaczą znaną z "Godland" czy "Wakacji" odtwórczynię głównej roli - Vic Carmen Sonne. Pochodząca z Danii 30-letnia aktorka w wywiadzie dla Interii podzieliła się swoimi wrażeniami z pracy w Polsce. Odniosła bardzo pozytywne wrażenia, mimo że wcześniej nigdy nie była w naszym kraju.
"Pochodzę z polskiego, ukraińskiego, bałkańskiego, bliskowschodniego środowiska uchodźców, ludzi, którzy migrowali po całym świecie przez pokolenia. Nigdy wcześniej nie byłem w Polsce. Nie mam rodziny, o której bym wiedziała, że mieszka teraz w Polsce lub na Ukrainie" - zaczęła Vic.
Sonne nie miała zbyt wiele do czynienia z polskimi zwyczajami, lecz w momencie rozpoczęcia pracy nad filmem, polska kultura wywarła na niej ogromne wrażenie.
"Poczułam jakiś rodzaj natychmiastowego połączenia z częścią tej kultury. Nie chcę siedzieć i udawać, że znam się na polskiej kulturze czy wiadomościach z kraju, ale czułam takie zaangażowanie i oddanie" - przyznała.
"W kwestii miejsc, które odwiedziliśmy, myślę, że ten kraj jest niesamowicie bogaty. Puszcze, przemysłowe budynki i wiele historii. Czuję, że Polska mówi. Czy to ma sens? Ona naprawdę ma głos" - dodała aktorka.
Można śmiało powiedzieć, że została oczarowana Polską, co jeszcze bardziej pomogło jej wczuć się w rolę Karoline.
Zobacz też: Przyszłość polskiego kina? Młody aktor chwali współpracę z Agatą Kuleszą