"Yesterday": Wolność i przyjaźń. Mija 35 lat od premiery filmu Radosława Piwowarskiego
"To miał być film o przyjaźni i wolności. To, co się działo w Polsce w latach 80. i później miało korzenie w Beatlesach. To wszystko zaczęło się do Beatlesów i Rolling Stonesów. Od tego, że muzyka była wolna i można grać, co się chce" - mówi reżyser filmu "Yesterday" Radosław Piwowarski. Główne role w tej głośnej produkcji zagrali młodzi debiutujący aktorzy - Piotr Siwkiewicz i Anna Kaźmierczak. Co stało się po latach z gwiazdami "Yesterday"?
"Yesterday": Wolność i przyjaźń. Mija 35 lat od premiery filmu Radosława Piwowarskiego 7
zobacz zdjęcia
"Yesterday": Wolność i przyjaźń. Mija 35 lat od premiery filmu Radosława Piwowarskiego
"To miał być film o przyjaźni i wolności. To, co się działo w Polsce w latach 80. i później miało korzenie w Beatlesach. To wszystko zaczęło się do Beatlesów i Rolling Stonesów. Od tego, że muzyka była wolna i można grać, co się chce" - mówi reżyser filmu "Yesterday" Radosław Piwowarski. Główne role w tej głośnej produkcji zagrali młodzi debiutujący aktorzy - Piotr Siwkiewicz i Anna Kaźmierczak. Co stało się po latach z gwiazdami "Yesterday"?
1 / 7
"To jest film debiutów. Debiutowaliśmy wszyscy. Ja, Piotr Siwkiewicz, Andrzej Zieliński, Anna Kazimierczak oraz dwóch pozostałych Beatlesów - Waldemar Ignaczak i Robert Piechota. Jaka wtedy była fajna odwaga w kinematografii, żeby tak ludziom zaufać" - wspominał Radosław Piwowarski w 2015 roku podczas premiery zrekonstruowanego cyfrowo filmu. Premiera "Yesterday" obyła się 10 czerwca 1985 roku. Mija 35 lat od tego dnia.
Na zdjęciu: Piotr Siwkiewicz w filmie "Yesterday"
Źródło: materiały prasowe
2 / 7
Jest rok 1964. Czterej uczniowie prowincjonalnego technikum zafascynowani są nie tylko muzyką Beatlesów, ale także ich sposobem bycia i ubierania się. Przyjmują też pseudonimy: John (Andrzej Zieliński), Paul (Robert Piechota), George (Waldemar Ignaczak) i Ringo (Piotr Siwkiewicz). Pewnego dnia w miasteczku, w którym mieszkają pojawia się piękna Ania (Anna Kazimierczak). O jej względy zaczynają rywalizować Ringo i John. Poczynania młodych budzą irytację Biegacza (Krzysztof Majchrzak), nauczyciela przysposobienia obronnego, który pilnuje żeby zbyt długie włosy nie przysłoniły chłopcom tego, co w życiu najważniejsze.
Na zdjęciu: Krystyna Feldman i Piotr Siwkiewicz w filmie "Yesterday"
3 / 7
Dla Piotra Siwkiewicza występ w "Yesterday" wiązał się z bardzo poważną decyzją. "Byłem studentem III roku szkoły teatralnej. Wtedy podczas studiów nie można było grać w filmach. Pan Piwowarski, po zdjęciach próbnych, które traktowałem trochę jak wygłup, zadzwonił do mnie i zaproponował mi główną rolę. Musiałem podjąć decyzję, bo władze szkoły kazały mi wybrać: albo film, albo studia. Wybrałem film. Na szczęście do szkoły po jakimś czasie udało mi się wrócić" - wspominał Piotr Siwkiewicz.
Na zdjęciu: Piotr Siwkiewicz w filmie "Yesterday"
4 / 7
Anna Kaźmierczak wcieliła się w filmie w Anię, śliczną uczennicę, obiekt westchnień kolegów ze szkoły. "Anna Kazimierczak powiedziała mi, że zagra w tym filmie, ale ma problem, bo obiecała babci, że się nigdy nie rozbierze na ekranie. Jak wyszło, zobaczycie sami" - mówił podczas cyfrowej premiery filmu Radosław Piwowarski.
Po premierze zrobiło się głośno o młodej aktorce. Za występ zebrała świetne recenzje i jej kariera nabrała tempa. Zagrała potem w takich filmach, jak "Sezon na bażanty", "Weryfikacja", "Komediantka" i "Czarodziej z Harlemu".
Na zdjęciu: Anna Kaźmierczak w filmie "Yesterday"
Źródło: materiały prasowe
5 / 7
Jednak w 1987 roku Anna Kaźmierczak pojawiła się przed kamerami po raz ostatni. Słuch o niej zaginał. Nie wiadomo, dlaczego zdecydowała się zrezygnować z aktorskiej kariery. W 1989 roku artystka wyjechała do Londynu. Rok później w Teatrze Polskim ZASP wystąpiła tam w sztuce "Fifty-fifty". W 1992 roku Kaźmierczak opuściła stolicę Anglii i wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszka do dziś i od niemal trzydziestu lat skutecznie broni swojej prywatności. Plotki głoszą, że gwiazda "Yesterday" w USA próbowała jeszcze zaistnieć w świecie filmu, ale ostatecznie wyszła za mąż i porzuciła pracę zawodową.
6 / 7
A co stało się z Piotrem Siwkiewiczem? Trzy mocne role w filmach Radosława Piwowarskiego - "Yesterday", "Pociąg do Hollywood" oraz "Marcowe migdały" - zamiast otworzyć mu drogę do wielkiej kariery, okazały się jedynie przepustką do wyjazdu na Zachód. Pod pseudonimem Piotr Shivak zagrał w wielu francuskich filmach telewizyjnych. Od dekady regularnie grywa drugoplanowe role w polskich serialach. Czy jest jednym z największych zmarnowanych talentów polskiego kina?
Na zdjęciu: Piotr Siwkiewicz i Anna Kaźmierczak w filmie "Yesterday"
Źródło: materiały prasowe
7 / 7
Debiut kinowy Radosława Piwowarkiego był słynny z kilku powodów. Przede wszystkim otrzymał nagrodę FIPRESCI w Wenecji oraz Złotą Muszlę i nagrodę aktorską dla Piotra Siwkiewicza w San Sebastian. Produkcja zdobyła również Złotą Kaczkę w 1985 roku w kategorii najlepszy film polski. Widzowie kojarzą "Yesterday" ze względu na muzykę zespołu The Beatles.
"Film zrobił się popularny. Pojechał na Festiwal do Wenecji, Fellini się nim zachwycił. Dostał nagrodę FIPRESCI. Pojechał do San Sebastian, gdzie zdobył Grand Prix i nagrodę aktorską. A potem pojechał w świat i odnosił ogromne sukcesy w Ameryce Południowej. Do czasu 'Dekalogu' Kieślowskiego był to najlepiej sprzedający się polski film na świecie" - powiedział w 2016 roku w rozmowie z portalem legalnakultura.pl Radosław Piwowarski.
Na zdjęciu: Piotr Siwkiewicz i Radosław Piwowarski - spotkanie po latach (2016)