NOWY GATUNEK – ALMODRAMA
"Wszystko o mojej matce" to kolejny dowód fascynacji Almodóvara melodramatem. Hiszpański reżyser jednak i tym razem zamiast klasycznego filmu gatunkowego proponuje widzom swoją "almodramę", w której konwencja miesza się ze stale podkreślanym dystansem, ujmującym całą historię w nawias. Dystans ten nie pozbawia jednak filmu emocji: "Europejczycy muszą odzyskać w kinie swoje dziedzictwo - uczucie" - powiedział reżyser podczas festiwalu filmowego w Cannes.
KRÓTKO O TREŚCI
Greckie przysłowie mówi, że jedynie kobiety, które skąpały oczy we łzach, widzą jasno. Przysłowie to nie spełnia się jednak w przypadku Manueli. Tej nocy, gdy jej syn Esteban ginie przejechany przez samochód, Manuela płacze tak długo, aż zabraknie jej łez. A mimo to, wcale nie widzi jasno; teraźniejszość i przyszłość giną w jednakowych ciemnościach.
Czekając w szpitalu, czyta ostatnie linijki jakie jej syn zapisał w notesie, z którym nigdy się nie rozstawał. "Dziś rano przeszukałem pokój mojej matki i znalazłem plik zdjęć. Wszystkim brakowało połowy. Był na nich, jak sądzę, mój ojciec. Mam wrażenie, że w moim życiu brakuje tego samego kawałka. Chcę poznać mojego ojca, nie ważne kim jest i jak zachował się wobec mamy. Nikt nie może odebrać mi tego prawa..."
Manuela nigdy mu nie powiedziała kim był. "Twój ojciec umarł na długo przed twoim narodzeniem" - to wszystko, co zdążył od niej usłyszeć. Przez pamięć dla swego syna Manuela opuszcza Madryt i jedzie do Barcelony odnaleźć jego ojca. Chce mu powiedzieć, że ostatnie słowa, jakie zapisał jego syn skierował właśnie do niego, chociaż wcale go nie znał. Ale najpierw musi powiedzieć ojcu, że gdy ona od niego odeszła 18 lat temu, była w ciąży, i że mieli syna, i że syn ten właśnie umarł. Musi powiedzieć mu też, że dała dziecku imię Esteban, to samo, które on, ojciec, nosił zanim przyjął imię Lola. Lola, la Pionera.
Manuela jedzie do Barcelony w poszukiwaniu Loli, ojca swego syna. Poszukiwania mężczyzny o takim imieniu nie mogą okazać się łatwe. I rzeczywiście nie są.
WSZYSTKO O MANUELI
Almodóvar, uznawany za przedstawiciela filmowego postmodernizmu, nie może obyć się bez cytatów. W kontrowersyjnym "Matadorze" szokował odniesieniami do krwawych horrorów, w "Drżącym ciele" bawił się cytatami z twórczości Buńuela, do którego jest zresztą często porównywany. Tym razem Almodóvar znalazł inspirację w filmach amerykańskich.
Tytuł najnowszej "almodramy" nawiązuje do filmu Josepha Mankiewicza pod tytułem "Wszystko o Ewie". Także w warstwie fabularnej znajdziemy kilka podobieństw. Manuela jest jednak rodzajem anty-Ewy Harrington. Almodóvar czerpał zresztą inspirację także z innych źródeł; reżyser przyznaje, że wpływ na ostateczny kształt filmu miała także słynna "Premiera" Johna Cassavetesa.
ŹRÓDŁA
"Wszystko o Ewie" (1950, reż. Joseph Mankiewicz, wyst. Bette Davis i Anne Baxter) to historia kobiety zafascynowanej światem teatru, która zdobywa zaufanie znanej aktorki, by zająć jej miejsce. Film Almodóvara to "Wszystko o Ewie" a rebours.
"Premiera" (1977, reż. John Cassavetes, wyst. Gena Rowlands, Ben Gazzara, John Cassavetes) to poruszający portret aktorki, w którym życie nakłada miesza się ze sceniczną fikcją. Cassavetes w sposób bardzo subtelny cytuje Mankiewicza, by ponad dwadzieścia lat później stać się inspiracją dla hiszpańskiego reżysera.
Almodóvar przyznaje, że inspirowały go także inne filmy o aktorkach. "Wszystko o mojej matce" zadedykował trzem największym - Bette Davis, Genie Rowlands - które zagrały we filmach "Wszystko o Ewie" i "Premiera", a także Romy Schneider, którą reżyser podziwiał w filmie "Najważniejsze to kochać". Lista dedykacji mogłaby być dłuższa - znalazłyby się na niej nazwiska Glorii Swanson, Judy Garland, Lany Turner, Avy Gardner i wielu innych wspaniałych aktorek, znanych z ról ...aktorek.
HISTORIA POWSTANIA
Podczas realizacji filmu "Kwiat mego sekretu" w 1995 roku Almodóvar obserwuje pielęgniarki uczące się jak przekonywać krewnych ofiar wypadków, by zgodzili się udostępnić organy ich zmarłych bliskich do przeszczepów. Zafascynowany zdolnościami tych aktorek - amatorek, reżyser postanawia włączyć podobną scenę do jednego ze swoich filmów. Tym filmem nie będzie jednak "Drżące ciało", lecz późniejszy "Wszystko o mojej matce".
Scenariusz filmu powstał w 1997 roku podczas montażu "Drżącego ciała". Do lata 1998 roku skompletowano obsadę, zdjęcia rozpoczęto we jeszcze we wrześniu tego samego roku.
Hiszpańska premiera odbyła się w kwietniu 1999 roku. Film zarobił w pierwszym tygodniu wyświetlania 1,3 mln dolarów.
STRESZCZENIE
Manuela mieszka sama z dorastającym synem Estebanem. Są bardzo zżyci, dzieli ich tylko osiemnaście lat różnicy, mogliby być rodzeństwem. Matka pracuje w Szpitalu Ramón y Cajal jako koordynator Krajowej Organizacji ds. Przeszczepów.
Chłopiec interesuje się literaturą, pisze opowiadanie o swojej mamie, zatutułowane "Wszystko o mojej matce". Tytuł podpowiada mu "Wszystko o Ewie" Mankiewicza. - film, który oglądają wspólnie przy kolacji. Zapisuje go w notesie, z którym nigdy się nie rozstaje.
Następnego dnia kończy siedemnaście lat. Manuela czeka z życzeniami do północy. Przynosi mu w prezencie "Muzykę dla kameleonów" Trumana Capote. Esteban prosi, żeby mu trochę poczytała (leży już w łóżku), tak jak robiła to, gdy był jeszcze małym dzieckiem. Manuela otwiera książkę i czyta pierwszą stronę, wstęp: "Gdy Bóg daje ci jakiś talent, jednocześnie daje ci bicz - służący wyłącznie do samobiczowania". Nie można lepiej oddać natury twórczości.
Z okazji urodzin idą następnego dnia do teatru na "Tramwaj zwany pożądaniem". Oboje, matka i syn uwielbiają Humę Rojo, aktorkę, która gra Blanche Dubois.
Gdy wychodzą z teatru pada deszcz. Esteban chce poprosić Humę o autograf. Mimo ulewy Manuela i Esteban czekają przed wyjściem dla aktorów, kryjąc się przed deszczem w bramie. Matka zamyślona, milcząca przygląda się spadającym kroplom.
- Wzruszyło cię przedstawienie! - komentuje Esteban.
- Dwadzieścia lat temu z grupą amatorów w moim miasteczku wystawiliśmy tę samą sztukę. Ja grałam Stellę, a twój ojciec Kowalskiego. - zwierza się Manuela i zaraz tężeje pod wpływem wspomnień.
Estebana dziwi to nieoczekiwane wyznanie; jego matka nigdy nie lubiła mówić o ojcu:
- Kiedyś będziesz musiała opowiedzieć mi wszystko o moim ojcu - mówi Esteban bez uszczypliwości - nie wystarczy to, że umarł przed moim urodzeniem.
- To nie jest łatwe do opowiedzenia. - odpowiada matka.
- Chciałem poprosić cię o to jako prezent na urodziny. - szepcze chłopak.
- Nie sądzę by to był dobry prezent. - upiera się matka.
- Mylisz się. Według mnie nie ma lepszego prezentu. - mówi Esteban z błyszczącymi nadzieją oczami.
Manuela przyznaje, że syn ma rację, nie jest już dzieckiem, skończył właśnie siedemnaście lat. Nic już nie usprawiedliwia jej milczenia.
- Zgoda. Gdy wrócimy do domu, wszystko ci opowiem.
Drzwiami dla aktorów wychodzą szybko Huma Rojo i Nina Cruz, aktorka grająca rolę Stelli. Zażarcie dyskutując zatrzymują taksówkę. Gdy samochód rusza, Esteban stara się go dogonić. Deszcz przybiera na sile. Manuela prosi, by syn dał już spokój. Sytuacja jest absurdalna i niebezpieczna. Esteban biegnie za autem z notesem w ręce. Taksówka znika za prawym rogiem, z lewej strony pojawia się inny samochód. Jedzie tak szybko, że gdy dostrzega Estebana jest już za późno. Pochłonięte dyskusją i odgrodzone deszczem pasażerki taksówki nie widzą, co się dzieje. Manuela natomiast widzi wszystko, nawet zanim jeszcze samochód wyrzuci jej syna w powietrze; widzi z wyprzedzeniem, jak ci przypadkowi świadkowie, którzy zawsze są na miejscu zanim jeszcze cokolwiek się wydarzy.
Kierowca ucieka, a Esteban leży na ziemi głuchy na burzę i na krzyk swojej matki.
Chłopiec, martwy, zostaje przewieziony do tego samego szpitala, w którym pracuje jego matka. Jak zwykle robią mu elektroencefalogram by potwierdzić śmierć mózgu. Manuela zna procedurę, ale tym razem siedzi w poczekalni, w miejscu dla rodziny ofiary, ściskając brudny i przemoczony notes Estebana, jak gdyby ściskała jego rękę.
Widzi, jak z sali operacyjnej wychodzi dwóch jej kolegów. Zna na pamięć rozmowę, jaką z nią przeprowadzą. Wie, że się nie opanuje, że będą jej tłumaczyć, a ona będzie zaprzeczać temu co jest oczywiste. Zanim lekarze podadzą wynik elektroencefalogramu i zasugerują oddanie któregoś z organów Estebana do przeszczepu, który może uratować życie komuś innemu, zanim lekarze otworzą usta, Manuela zaczyna strasznie krzyczeć.
Młode serce Estebana ratuje życie choremu, który mieszka w A Coruńa. Przeszczep przyjmuje się. Trzy tygodnie później, gdy pacjent wychodzi ze szpitala otoczony rodziną, Manuela ukradkiem śledzi go, w ciemnych okularach na twarzy. Wie, że jest to zabronione. Mimo to wyszukuje w archiwum Krajowej Organizacji ds. Przeszczepów w Madrycie nazwisko i adres biorcy.
W pobliżu szpitala Manuela przeszywa wzrokiem biorcę. Patrzy na jego klatkę piersiową, tam gdzie bije serce jej syna...
Manuela rzuca pracę koordynatora w Krajowej Organizacji ds. Przeszczepów. Jest bliska szaleństwa. Ucieka z Madrytu. Jedzie do Barcelony. Nie po raz pierwszy pokonuje tę trasę. Osiemnaście lat temu, też uciekając, przyjechała z Barcelony do Madrytu. Ale wtedy nie była sama, nosiła w sobie Estebana. Wtedy Manuela uciekała od jego ojca, którego tożsamość postanowiła ujawnić Estebanowi kilka minut przed tym, jak potrącił go samochód. Teraz jedzie go odnaleźć. Wie, że Esteban pragnął go poznać (przeczytała to w jego notesie) i chce, by biologiczny ojciec Estebana dowiedział się o tym.
Chce pokazać mu brudny i przemoczony na deszczu zeszyt, w którym chłopak przyznaje się, że pewnego dnia, myszkując w papierach matki, znalazł plik zdjęć, z których oderwała fragmenty przedstawiające jego ojca. "Chcę go poznać, nie ważne kim jest, jaki jest, ani jak zachował się wobec mamy. Nie może odebrać mi tego prawa..."
Manuela chce spełnić ostatnie życzenie Estebana, które jest jednak tylko częściowo wykonalne. Wyjeżdża z Madrytu, aby odszukać ojca i powiedzieć mu, że mieli syna. I że syn ten umarł. Nie robi tego żeby się zemścić. Chce, żeby ojciec Estebana przeczytał ostatnie słowa swego syna, jemu właśnie poświęcone. Manuela uważa, że Estebanowi by się to spodobało.
W Barcelonie nocami Manuela szuka ojca Estebana. Poznaje wszystkie miejsca prostytucji transwestytów, miejsca i środowiska, w jakich zwykł bawić ojciec. W pobliżu El Campo, jednego z największych rynków ciał, nasypu pełnego prostytucji i narkotyków, oświetlonego jedynie przez samochody klientów, Manuela widzi kłócącą się parę. Gdy podjeżdża bliżej zauważa, że klient brutalnie atakuje prostytutkę. Wysiada z taksówki, podnosi kamień, chowa do torebki. Manuela jest odważna niczym samobójca. Uderza agresora w głowę torebką, do której włożyła kamień i uwalnia rannego transwestytę. Poznaje go dopiero z bliska : To jest Agrado! (mieszkały razem z ojcem Estebana dwadzieścia lat temu).
Pobity klient odchodzi, a dwie przyjaciółki cieszą się ze spotkania, krzyczą z radości. Agrado nie może powstrzymać łez, ale nie z powodu bójki: Osiemnaście lat nie widziała Manueli!
- Odeszłaś bez słowa. Mogłaś chociaż napisać list. Albo zadzwonić. Myślałam, że nie żyjesz! - robi wymówki.
Idą razem do mieszkania transwestyty. Gdy Manuela leczy jej skaleczenia, spostrzega oprawioną fotografię, na której są "we trzy", w "ostrym stylu" lat 80: Manuela, Agrado i jeszcze jeden transwestyta (w połowie przeobrażenia) o szerokim uśmiechu i jeszcze szerszych ramionach: Lola, la Pionera.
- Wiesz coś o niej? - pyta Manuela.
- O Loli?!...
Na sam dźwięk jej imienia Agrado się wścieka.
- Tak. Przygarnęłam ją bo była chora. Jak może nie być chora, skoro tyle w siebie pakuje!.. Pewnego ranka wracam z El Campo, zmęczona pracą i okazuje się, że mi splądrowała mieszkanie, ukradła biżuterię po matce, tę odrobinę pieniędzy jakie udało mi się zaoszczędzić, nawet kompakty... Zrobić coś takiego mnie. Od kiedy zafundowałyśmy sobie cycki, dwadzieścia lat temu, byłam dla niej jak siostra. Ale co ci będę opowiadać!
Manuela słucha jej w milczeniu i ze sprzecznymi uczuciami przygląda się fotografii.
- O co chodzi, szukasz jej? - pyta urażona Agrado.
Manuela potwierdza skinieniem głowy.
- Tak. Mamy sprawę do załatwienia..
Ale nie mówi o co chodzi.
Manuela na nowo uczy się żyć. Na jej drodze znów pojawiają się Huma Rojo i Nina Cruz, które grają w Tramwaju... w Barcelonie. Manuela zostaje asystentką Humy - w stylu Thelmy Ritter. Pewnego dnia nawet zastępuje Ninę Cruz w roli Stelli, tej samej, którą grała dwadzieścia lat temu, w swoim miasteczku, gdy Lola jeszcze nazywała się Esteban i nie miała piersi. Ale Manuela nie ma żadnych ambicji teatralnych, jest anty - Evą Harrington. I rzeczywiście, następnego dnia rzuca pracę z Humą, aby zająć się Siostrą Rosą, zakonnicą przeżywającą kryzys. Rosa jest ostatnią osobą jaka widziała Lolę, która zostawiła jej zatruty prezent. Chociaż Manuela na początku opiera się - boi się pokochać, a potem utracić Rosę - w końcu jednak adoptuje ją jako córkę.
Gdy jej życie znów nabiera sensu, a Huma, Agrado i Siostra Rosa stają się jej prawdziwą rodziną... pojawia się Lola. Cała ubrana na czarno, o lasce, wychudzona niczym cień : śmierć we własnej osobie...
Nagrody:
Oscar 2000 dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego
nagroda za reżyserię w Cannes 1999
Felix 1999 dla najlepszego filmu europejskiego i dla Cecilii Roth za najlepszą rolę kobiecą
Cesar 2000 - najlepszy film zagraniczny
BAFTA 2000 - nagroda Brytyjskiej Akademii Filmowej i Telewizyjnej za reżyserię i dla najlepszego filmu zagranicznego
Nigdy nie był stylistą. Jego filmy znane są dzięki swojemu niezwykłemu nastrojowi, a nie formalnej złożoności. Hiszpański reżyser Pedro Almodóvar stworzył...
UMIEĆ UDAWAĆ
Po nakręceniu "Kwiatu..." zrobiłem kilka notatek dotyczących postaci Manueli - pielęgniarki, która pojawia się na początku. Normalna kobieta,...