„Willard” mimo, iż powstał na podstawie nakręconego ponad 30 lat temu filmu Daniela Manna, nie jest zwyczajnym remakem. Od oryginału różni go zupełnie nowe podejście do tematu.
Glen Morgan, wielki fan twórczości Alfreda Hitchcocka położył w swoim filmie większy nacisk na psychologiczną stronę projektu. Chciał zrobić film, w którym najważniejsze będą nie efekty specjalne, ale ciekawi, wyraziści bohaterowie oraz motywy ich postępowania. Inspiracją do realizacji „Willarda” stały się dla Morgana klasyczne filmy Hitchcocka „Psychoza” i „Ptaki”. Przed rozpoczęciem zdjęć reżyser zorganizował specjalne pokazy obu obrazów dla ekipy, aby jego współpracownicy wiedzieli nad jakim typem filmu chce pracować.
„Chcieliśmy zrobić film straszny, ale i inteligentny” – wspomina Glen Morgan. „To opowieść o samotnym i wściekłym mężczyźnie, a szczury – jak zauważył Crispin Glover – są wyrazem jego gniewu”.
„To film o bólu i poniżeniu, a także o braku współczucia, który często może stać się przyczyną śmierci” – dodaje Laura Elena Harring.
Dużą wagę reżyser przywiązywał do wyglądu domu, w którym mieszka główny bohater. Piwnica budynku, gdzie mieszkają szczury przypomina jaskinię i sama w sobie jest przerażająca. „W takim pomieszczeniu nigdy nie wiesz, co czai się za rogiem” – wyjaśnia scenograf Mark Freeborn.
Wygląd domu odpowiada także psychice głównego bohatera. Architektura budynku nawiązuje do stylu z końca XIX wieku – jest bogata i pełna przepychu, jednak już jego urządzenie pokazuje wyraźnie, że rodzinie Willarda nie wiodło się najlepiej.
Salon, w którym od dawna nie było żadnych gości został zamieniony w kaplicę poświęconą pamięci zmarłego ojca, który spogląda na swoją rodzinę z ram ogromnego portretu umieszczonego nad urną z prochami. „Ani jego duch, ani prochy nigdy tak naprawdę nie opuściły tego miejsca” – tłumaczy Freeborn. „Śmierć i lęk przed nią są wszechobecne w domu Willarda”.
Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stanął Glen Morgan przygotowując się do realizacji „Willarda” było skompletowanie obsady.
Tytułową rolę reżyser zdecydował się powierzyć Crispinowi Gloverowi i, jak się okazało, była to decyzja nadzwyczaj słuszna. Kreacja Glovera została bardzo wysoko oceniona przez krytyków. „Obsadzenie Crispina Glovera w roli Willarda było najlepszą decyzją w amerykańskim kinie ostatnich lat” – pisał po projekcji Marc Savlov w „Austin Chronicle”.
W postać Franka Martina - sadystycznego szefa głównego bohatera wcielił się charakterystyczny aktor R. Lee Ermey, pamiętny sierżant Hartman z głośnego dramatu Stanleya Kubricka „Full Metal Jacket”. „Jest okrutny i bezwzględny”- mówi o swoim bohaterze Ermey. „Oszukuje Willarda, sprawia, żeby poczuł się swobodnie, a następnie zupełnie nieoczekiwanie chwyta go za gardło i zaczyna dusić”.
Jedyną osobą, która stoi po stronie Willarda jest Cathryn, w której postać wcieliła się Laura Elena Harring, odtwórczyni jednej z głównych ról w głośnym „Mulholland Drive” Davida Lyncha. „Jest odrobiną słońca w mrocznym życiu Willarda” – mówi o postaci Cathryn aktorka.
Obok ludzi największą rolę w filmie odgrywają szczury, z których dwa – Sokrates i Ben, przypominają nieco samego Willarda. Sokrates podobnie jak Willard traci matkę, natomiast Ben ma wiele cech ojca głównego bohatera. „Oba szczury reprezentują także dobre i złe strony Willarda” – tłumaczy Glen Morgan.
Rolę Sokratesa ‘powierzono’ niewinnie wyglądającemu białemu szczurowi norweskiemu, gatunkowi, który jest dobrze znany przez ludzi. Przerażającego Bena zagrał już pięciokrotnie większy szczur afrykański – największy szczur świata. „Wydaje mi się, że Ben jest jednym z najbardziej przerażających elementów filmu” – wspomina producent wykonawczy Bill Carraro.
„Ben jest uparty, ale i żądny zemsty” – dodaje Glen Morgan.
Żeby w wiarygodny sposób oddać emocje targające gryzoniami, skorzystano z możliwości jakie oferuje nowoczesna animacja komputerowa. Dzięki zastosowaniu technologii CGI już na etapie postprodukcji można było wzbogacić mimikę szczurów i poszerzyć zakres emocji, które nimi targają. „Ben i Sokrates są zazdrośni o względy Willarda” – mówi Laura Elena Harring. „Nasze ludzkie uczucia są nieobce również szczurom”.
Specjalista odpowiedzialny za tresurę szczurów - Boone Narr dodaje, że dzięki animacji szczury wyglądają nie tylko na bardziej ludzkie, ale są również bardziej przerażające.
„W przeciwieństwie do autorów oryginalnego ‘Willarda’ mieliśmy możliwość zrobienia z kamerą rzeczy, o których filmowcom 30 lat temu nawet się nie śniło”.
Glen Morgan (scenarzysta i reżyser)
Scenarzysta, reżyser i producent, który karierę artystyczną rozpoczął w drugiej połowie lat 80. Uwagę na siebie zwrócił...