Nastolatki Marilyn i Mariana mieszkają w sierocińcu. Rodzice Mariany zginęli w wypadku samochodowym. Marilyn także straciła oboje rodziców. W dniu szesnastych urodzin Marianna postanawia odebrać sobie życie, wieszając się w łazience. Tego samego wieczoru Marilyn, wracająca samotnie do sierocińca, zostaje zaatakowana na pustej ulicy przez pijanego mężczyznę. Napastnik jest bardzo agresywny, ale dziewczynie udaje się wyrwać i schronić w budynku sierocińca. W łazience, gdzie próbuje ochłonąć po dramatycznych przeżyciach, słyszy jęki umierającej Mariany. Ratuje ją w ostatniej chwili. To zdarzenie bardzo zbliża je do siebie, stają się nierozłącznymi przyjaciółkami. Kiedy Marilyn w dość niecodziennych okolicznościach otrzymuje informację, że jej ojciec jednak żyje, dziewczyny postanawiają uciec z domu dziecka, aby go odszukać.