"Rosario Tijeras" stała się największym filmowym przebojem w historii kolumbijskiej kinematografii. Film pobił nawet takie hity jak "Spider Man" czy "Madagaskar" i zaraz po "Pasji" Mela Gibsona był najczęściej oglądaną w Kolumbii produkcją.
Postać Rosario poruszyła serca całej opinii publicznej. Politycy, media, dziennikarze i krytycy - nikt nie oparł się jej kuszącej sile i charyzmie. Juanes, idol muzyki pop, poświęcił jej nawet piosenkę ("Rosario Tijeras" z albumu "Mi sangrie"). Rosario była piękna i odważna, kochała i zabijała z jednakowym wdziękiem. Film był na ustach całego miasta przez wiele miesięcy - Rosario zmieniła sposób patrzenia na rodzime produkcje fabularne. Społeczeństwo pragnęło nie tylko kina dobrego - chciało kina doskonałego i takie po raz pierwszy dostało. Ten film ustanowił nowe standardy. Gwałtowne i niebezpieczne Medellín, Kolumbia i koniec lat 80 były dosyć nietypową scenerią romansu pomiędzy czarującą Rosario Tijeras, a dwoma dobrze sytuowanymi młodzieńcami. W połowie legendarna, w połowie realna Rosario wzięła swój żywot z kart powieści kolumbijskiego pisarza Jorge Franco, powieści, która stała się światowym bestsellerem przetłumaczonym na kilkanaście języków. To historia pasji i brutalności, w której bohaterowie bez ustanku konfrontują swoje uczucia w mieście pogrążonym w narkobiznesie i terrorze. Rosario Tijeras jest kobietą, która walczy o przetrwanie w kraju, który pozbawił jej wszystkiego, w którym czyjaś śmierć lub niebezpieczeństwo wypełniają ekstazą pobudzając przy tym najbardziej prymitywne instynkty.
Medellín spogląda nocą milionem rozedrganych świateł, przypominających równomiernie bijące serca jego mieszkańców. Antonio i Emilio, dwóch majętnych...
Uwielbiam ten film, ponieważ ukazuje on duszę Rosario Tijeras. Film jest intensywny, ostry, brawurowy, zwarty, atakuje cię emocjami więc kiedy doczekasz...
Jaka jest najbardziej ujmująca cecha Rosario Tijeras?
Myślę, że zarówno dla każdej aktorki, jak i dla każdej kobiety w ogóle, zetknięcie się z duchem...