Chociaż Ramasan ma dopiero jedenaście lat, spoczywa na nim ogromna odpowiedzialność. Według czeczeńskiej tradycji stał się właśnie mężczyzną stojącym na czele domu, który zamieszkuje razem z matką i dwiema młodszymi siostrami. Domu nietypowego, bo umiejscowionego na przedmieściach Wiednia, w tytułowym obozie dla uchodźców Macondo.
Ramasan mówi po niemiecku o wiele lepiej niż jego matka, Aminat, często pełni więc rolę tłumacza. Jego opieka nad kobietą wiąże się także z wyjaśnianiem jej treści dokumentów przychodzących z urzędów czy ze szkoły. Aminat wciąż próbuje przepracować traumy, które wywołały u niej utrata męża i wyjazd z rodzinnej Czeczenii. Na dodatek musi poradzić sobie jako samotna matka w obcym dla siebie środowisku wiedeńskich emigrantów.
Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy w życiu rodziny pojawia się Isa, podający się za przyjaciela ojca i męża. Przybysz darzy zmarłego dużym szacunkiem, którego wyrazem mają być posiadane przez niego pamiątki po nim - zegarek i rodzinna fotografia, które cały czas ze sobą nosi.
Isa rozbudza w Ramasanie zainteresowanie ojcem. Chłopak zabiega o towarzystwo nieznajomego, ale ten nie chce go do siebie dopuścić, skrywając przed nim swoją przeszłość. Jednak mimo początkowego dystansu, mężczyźni coraz bardziej zbliżają się do siebie. Ramasan przekonuje się, że roztaczający nad nim skrzydła opieki przybysz mógłby z powodzeniem zastąpić nieobecnego w jego życiu ojca. Jednak kiedy zauważa, że matka zaczyna coraz bardziej interesować się Isą, postanawia chronić pamięć o zmarłym.
Tytułowe Macondo to zlokalizowany pod Wiedniem obóz dla uchodźców. Z dala od pięknej stolicy nie rzuca się w oczy ani nie psuje architektonicznie doskonałego miasta. Wiedeńczycy pewnie chętnie zmietli by go pod dywan, na co nie pozwala Sudabeh Mortezai.
Czytaj więcej