Peter Strickland po raz kolejny robi wszystko, by wywołać u swoich widzów szok i napad histerycznego śmiechu jednocześnie. Reżyser skupia się na dźwiękach – tym razem jednak tych powstających przy... obróbce artykułów spożywczych. Na tego rodzaju eksperymentach opiera swoją twórczość kulinarny kolektyw, który w pełni poświęca się idei "dźwiękowego gotowania". Podczas rezydencji artystycznej, przypominającej nasze niedawne covidowe kwarantanny, artyści jedzą, kłócą się z zamożną patronką i spacerują po ogrodzie w towarzystwie pisarza cierpiącego na chroniczne wzdęcia.
Peter Strickland po raz kolejny zaprasza do drażniącego zmysły kina niepokoju. Twórczość reżysera "Berberian Sound Studio" zwykle umiejscawiano najbliżej różnych odmian horroru. Tym razem proponuje satyrę na świat artystów i ich wybujałe ego. Po drodze zaliczymy m.in. jedzenie odchodów i obrazy z kolonoskopii. Za dużo? Cóż, dla sztuki trzeba cierpieć.
Czytaj więcej