Reklama

Amber Heard chciała unieważnić wyrok w procesie z Deppem. Co na to sąd?

Kilka tygodni temu Amber Heard została uznana winną zniesławienia Johnny'ego Deppa. Aktorka wciąż jednak nie może pogodzić się z tym wyrokiem i koniecznością wypłacenia byłemu mężowi wielomilionowego odszkodowania. Dlatego jej prawnicy złożyli niedawno wniosek o unieważnienie niekorzystnego dla niej orzeczenia. Sąd właśnie ów wniosek odrzucił, argumentując, iż nie dostrzega "dowodów oszustwa lub wykroczenia".

Kilka tygodni temu Amber Heard została uznana winną zniesławienia Johnny'ego Deppa. Aktorka wciąż jednak nie może pogodzić się z tym wyrokiem i koniecznością wypłacenia byłemu mężowi wielomilionowego odszkodowania. Dlatego jej prawnicy złożyli niedawno wniosek o unieważnienie niekorzystnego dla niej orzeczenia. Sąd właśnie ów wniosek odrzucił, argumentując, iż nie dostrzega "dowodów oszustwa lub wykroczenia".
Amber Heard /Rod Lamkey/Consolidated News Pictures /Getty Images

1 czerwca nastąpił finał transmitowanego w telewizji "procesu dekady", jak określa się sądową batalię między Amber Heard i Johnnym Deppem. Aktor pozwał byłą żonę w związku z opublikowanym na łamach "The Washington Post" artykułem, w którym opisała siebie jako ofiarę przemocy domowej.

Depp utrzymywał, że fałszywe, jak zapewniał, oskarżenia zrujnowały jego karierę i zszargały reputację. Ława przysięgłych wydała korzystny dla aktora wyrok, uznając, iż Heard dopuściła się zarzucanych jej czynów. Zgodnie z werdyktem musi ona zapłacić dawnemu ukochanemu odszkodowanie w wysokości 10,35 mln dolarów. Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Aktorka i jej prawnicy wkrótce przeszli bowiem do kontrataku.

Reklama

Na początku lipca adwokaci Heard wnieśli do Sądu Okręgowego w hrabstwie Fairfax liczący aż 43 strony wniosek o unieważnienie wyroku. Starali się w nim podważyć wiarygodność jednego z sędziów przysięgłych. Ich wątpliwości wzbudziła wpisana do dokumentów sądowych niewłaściwa data urodzenia ławnika.

"Choć osoba ta rzekomo urodziła się w 1945 roku, w rzeczywistości jest znacznie młodsza. Dostępne publicznie informacje wskazują, że najpewniej urodziła się w 1970 roku. Ta rozbieżność rodzi pytanie, czy przysięgły nr 15 został odpowiednio zweryfikowany przez sąd, by móc służyć w ławie przysięgłych" - czytamy we wniosku. Prawnicy Heard podkreślili ponadto, że "werdykt nie został poparty wystarczającymi dowodami".

Na te rewelacje natychmiast zareagowali adwokaci Deppa, którzy zaapelowali o podtrzymanie wyroku. "Desperackie próby podważenia wiarygodności ławnika, które pojawiają się po fakcie, są zwyczajnie nie na miejscu. Nie sposób udowodnić, że pomyłka w dokumentach w jakikolwiek sposób wpłynęła na przebieg i wynik procesu" - punktowali.

Argumentacja prawników Heard nie przekonała również sędzi Penney Azcarate, która właśnie odrzuciła ich wniosek. W swoim orzeczeniu zaznaczyła, że nie dostrzegła "dowodów oszustwa lub wykroczenia".

"Pani Heard mogła wnieść sprzeciw w dowolnym momencie, gdyż wszelkie informacje były jawne. Pozwana nie może czekać do chwili otrzymania negatywnego wyroku, aby po raz pierwszy sprzeciwić się kwestii, która była dobrze znana. Wszystkim stronom sporu zagwarantowano należyty proces. Wniosek zostaje odrzucony" - skwitowała Azcarate.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Johnny Depp | Amber Heard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy