Reklama

Berlinale 2017: Trzy polskie filmy w trzech konkursach

"Pokot" Agnieszki Holland, "Miss Holocaust" Michaliny Musielak i "Królewicz Olch" Kuby Czekaja - to trzy spośród polskich filmów, które powalczą o nagrody na rozpoczynającym się w czwartek, 9 lutego, 67. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Berlinale.

"Pokot" Agnieszki Holland, "Miss Holocaust" Michaliny Musielak i "Królewicz Olch" Kuby Czekaja - to trzy spośród polskich filmów, które powalczą o nagrody na rozpoczynającym się w czwartek, 9 lutego, 67. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Berlinale.
Rozpoczyna się festiwal w Berlinie /AFP

Najważniejszym z polskich akcentów na rozpoczynającym się w stolicy Niemiec festiwalu, będzie niedzielna światowa premiera "Pokotu". Najnowszy film Agnieszki Holland - wraz z 17 innymi tytułami, w tym m.in. wyreżyserowanymi przez Kaurismaekiego czy Schloendorffa - w konkursie głównym powalczy m.in. o Złotego Niedźwiedzia, nagrodę za najlepszy film, oraz Srebrnego Niedźwiedzia - za najlepszą reżyserię, dla najlepszego aktora lub aktorki, za najlepszy scenariusz.

Reżyserka, opierając się na głośnej powieści Olgi Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych", opowiedziała historię emerytowanej inżynierki budowy mostów, astrolożki z zamiłowania i wegetarianki. Janina Duszejko - przeciwniczka polowań i kłusownictwa - mieszka z dwoma sukami w Kotlinie Kłodzkiej, krainie na pograniczu Polski i Czech. Pewnej zimowej nocy umiera Wielka Stopa, jej sąsiad, kłusownik. Jakiś czas później Duszejko znajduje w lesie ciało Komendanta Policji, wokół którego zauważa jedynie dziesiątki sarnich śladów. Widząc niemoc policji zaczyna własne, niekonwencjonalne śledztwo.

Dieter Kosslick, dyrektor festiwalu, mówił konferencji prasowej, że prezentowane w tym roku filmy "opisują za pomocą kamery codzienną apokalipsę". Wśród przykładów produkcji poruszających ten temat Kosslick wymienił właśnie "Pokot".

Reklama

"Nowy film Agnieszki Holland pokazuje, jak w małej społeczności na polskiej prowincji, gdzie nie ma zbyt wielu powodów do śmiechu, można, nawet będąc w zaawansowanym wieku, z humorem bronić się przed niesłychanymi wyzwaniami" - mówił.

Prócz tego o nagrody w konkursie filmów krótkometrażowych (Berlinale Shorts) oraz nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej powalczy Michalina Musielak z polsko-niemieckim dokumentem "Miss Holocaust". Reżyserka, która pracowała nad filmem w ściśle kobiecym gronie, opowiedziała o mieszkankach Domu Spokojnej Starości dla Ocalałych z Holokaustu Yad Ezer w Hajfie, które przygotowują się do konkursu piękności - uczą się odpowiednio poruszać, szykują stroje i ćwiczą osobiste mowy, w których chcą przekazać światu pewną bardzo ważną informację.

W sekcji Berlinale Forum - prezentującej łączące sztukę i kino filmy awangardowe, prace eksperymentalne i polityczne reportaże - zostaną pokazane po raz pierwszy także szwajcarsko-austriacko-polskie "Zwierzęta" Grega Zglinskiego. Reżyser filmu - wespół z Joergiem Kaltem - jest także autorem scenariusza. "Zwierzęta", jak piszą twórcy filmu, to "kino - psychozagadka, nawiązujące do tradycji Davida Lyncha". Jak zapowiadają, na końcu na widza nie czeka puenta, lecz "łamigłówka złożona z egzystencjonalnych pytań" i "zachęta do zmierzenia się z tajemnicą życia".

Forum Expanded - to nazwa sekcji, jak przypomina PISF, "poświęconej pracom na pograniczu filmu i eksperymentu, poszerzającym tradycyjne spojrzenie na kino". W ramach 67. Berlinale zostanie na niej zaprezentowane "Serce miłości" Łukasza Rondudy - historia związku Zuzanny Bartoszek i Wojtka Bąkowskiego, w którym "sztuka i miłość bez przerwy się przenikają". Autorem scenariusza do filmu jest Robert Bolesto ("Córki dancingu", "Ostatnia rodzina"), a autorami muzyki - artyści, którzy użyczyli twórcom produkcji swojej własnej historii.

"Rudzienko" amerykańskiej artystki wizualnej Sharon Lockhart, który zostanie pokazany w tej samej sekcji, zaprezentuje na Berlinale Polskę z innej strony. Lockhart opowiedziała w swoim filmie - dokumentalnym wideo-eseju - o grupie dziewcząt z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Rudzienku. W swojej produkcji odwołała się do spuścizny polsko-żydowskiego pisarza i pedagoga Janusza Korczaka.

"Królewicz Olch" - to tytuł filmu Kuby Czekaja, który wystartuje w konkursie filmów dla młodzieży "Generation 14plus". Produkcja opowiada o wybitnie utalentowanym czternastolatku, który rozpoczyna naukę fizyki na uniwersytecie, gdzie pracuje nad teorią światów równoległych. Chłopiec (w roli Stanisław Cywka) - jak opisują go twórcy filmu - "ma niezwykły umysł i pokaleczoną duszę, której nie jest w stanie uleczyć matka autorytarnie kierująca jego życiem". Nowy porządek w jego świecie ustanawia dopiero mężczyzna, pod którego opiekę przechodzi.

W sekcji, w której obrazy oceniać będą zarówno profesjonaliści jak i jury młodzieżowe, o nagrody powalczy także zrealizowany w Wielkiej Brytanii i koprodukowany przez polską firmę Solopan film Rafała Kapelińskiego, autora nagradzanego w Polsce krótkometrażowego "Emilka płacze". Bohaterami "Butterfly Kisses" są Jamie i dwójka jego najlepszych przyjaciół, których świat kręci się wokół seksu i porno.

Na Berlinale zaprezentowani będą też "Zakładnicy" ("Hostages") Rezy Gigineishviliego. Gruzińsko-rosyjsko-polska koprodukcja (montaż Jarosław Kamiński) to historia grupy zbuntowanych młodych ludzi, którzy próbują porwać samolot w sowieckiej Gruzji. Produkcja zostanie pokazana w sekcji Panorama.

Koprodukowany przez Polaków był również "Proces. Federacja Rosyjska vs. Oleg Sencow" Askolda Kurowa (kategoria Berlinale Special). Film o kulisach odbywającego się w Rosji procesu ukraińskiego filmowca, który został oskarżony o terroryzm i skazany na 20 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, montował od lat mieszkający w Szwecji polski dokumentalista i montażysta Michał Leszczyłowski. W produkcji, którą zobaczymy w sekcji Berlin Special, usłyszmy m.in. Agnieszkę Holland, Krzysztofa Zanussiego i innych członków Europejskiej Akademii Filmowej, solidaryzujacych się z Sencowem.

Sebastian Lang, debiutant, pojawi się na Berlinale - w ramach sekcji Perspektive Deutsches Kino, prezentującej 14 najnowszych filmów z Niemiec - z "Kontenerem", "kameralną i mroczną" fabułą o dwóch Polkach (w rolach Joanna Drozda i Anka Graczyk) mieszkającyh w Brandenburgii i pracujących w mleczarni.

Na Berlinale nie zabraknie również osób z polskiego świata filmu. W jury konkursu przeznaczonego dla najmłodszych widzów (sekcja Generation Kplus) zasiądzie Aneta Ozorek: programerka festiwalowa (Festiwal Kino w Trampkach), producentka wydarzeń filmowych oraz członkini European Film Associaton.

Szczególnie lśnić będzie Zofia Wichłacz ("Miasto 44", "Powidoki"), jedna z dziesięciu osób wyróżnionych w tym roku tytułem wschodzącej gwiazdy Shooting Star 2017. Uroczysta prezentacja laureatów tegorocznych wyróżnień - przyznawanych w ramach specjalnego programu stworzonego przez organizację European Film Promotion (EFP), którego celem jest promowanie młodych i utalentowanych aktorów europejskich - odbędzie się właśnie w ramach Berlinale.

W trakcie festiwalu okazję do zaprezentowania się będą mieli także Jakub Gierszał ("Córki dancingu", "Sala samobójców", "Pokot") oraz Mitja Okorn ("Listy do M.", "Planeta singli") - młody aktor i często tworzący w Polsce słoweński reżyser, którzy znaleźli się na liście 10 europejskich talentów, które należy śledzić, przygotowanej przez magazyn "Variety". Gierszałowi oraz Okornowi - i pozostałym 8 wyróżnionym w tym roku twórcom - na Berlinale zostanie poświęcona specjalna gala.

Polskie tytuły - poza konkursami - publiczność Berlinale zobaczy także w ramach retrospektywy prezentującej "nieoczywistą klasykę kina science fiction". W programie - obok m.in. "Łowcy Androidów" Ridleya Scotta, "Piątego elementu" Luca Bessona i "Bliskich spotkań trzeciego stopnia" Stevena Spielberga - znalazły się "Test Pilota Pirxa" Marka Piestraka, "Na srebrnym globie" Andrzeja Żuławskiego oraz "O-bi. O-ba. Koniec cywilizacji" Piotra Szulkina.

Produkcje stworzone lub koprodukowane przez rodzimych twórców będą prezentowane w trakcie Co-Production Market 2017 ("Eloe" Piotra Złotowicza oraz "Charlatan" Agnieszki Holland), oraz w ramach towarzyszących festiwalowi Targów. Będą to m.in. "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" (reż. Maria Sadowska), "Wołyń" (reż. Wojciech Smarzowski), "Maria Skłodowska-Curie" (reż. Marie Noelle), "Plac zabaw" (reż. Bartosz M. Kowalski) i "Szatan kazał tańczyć" (reż. Katarzyna Rosłaniec). Na targach będą również obecne filmy w fazie produkcji, w tym "Zimna wojna" reżysera Oscarowej "Idy" Pawła Pawlikowskiego.

Tegoroczne Berlinale rozpocznie wieczorem pokaz filmu "Django" w reż. Etienne'a Comara. Rozdanie nagród odbędzie się 18 lutego. Festiwal zakończy się dzień później.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Berlinale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy