Reklama

Bob Saget miał COVID-19. Czy to było przyczyną śmierci?

Ujawniono raport z sekcji zwłok Boba Sageta. Potwierdza on to, co wcześniej ujawniła rodzina gwiazdora - zmarł on na skutek urazu głowy. Przy okazji sekcja wykazała, że aktor miał koronawirusa. W jego organizmie znaleziono też ślady przyjmowanych przez niego leków.

Ujawniono raport z sekcji zwłok Boba Sageta. Potwierdza on to, co wcześniej ujawniła rodzina gwiazdora - zmarł on na skutek urazu głowy. Przy okazji sekcja  wykazała, że aktor miał koronawirusa. W jego organizmie znaleziono też ślady przyjmowanych przez niego leków.
Bob Saget /Mike Coppola /Getty Images

10 stycznia świat obiegła informacja o niespodziewanej śmierci Boba Sageta, amerykańskiego aktora i stand-upera, który zdobył popularność dzięki roli w kultowym sitcomie "Pełna chata". Gwiazdor został znaleziony martwy w pokoju w hotelu Ritz-Carlton w Orlando na Florydzie.

Dokładnie miesiąc później, 10 lutego, bliscy ujawnili przyczynę śmierci aktora. W rozmowie z "People" wyjaśnili, iż gwiazdor zmarł wskutek krwawienia do mózgu. "Władze ustaliły, że Bob doznał urazu głowy. Przypadkowo uderzył o coś tyłem głowy. Najpewniej nie zdawał sobie sprawy ze skali obrażeń. Poszedł spać i już się nie obudził. W grę nie wchodziły narkotyki ani alkohol" - czytamy w oświadczeniu.

Reklama

Rodzina aktora podziękowała też za otrzymane wsparcie. "Jego fani dosłownie zalali nas falą miłości. To dodało nam otuchy, dlatego jesteśmy za to dozgonnie wdzięczni. Gdy poznaliśmy szczegóły jego śmierci, uznaliśmy za stosowne, by fani dowiedzieli się tego od nas. Kontynuując żałobę prosimy, abyście pamiętali o radości i śmiechu, które dawał nam Bob oraz o tym, czego nas nauczył - że warto być życzliwym i dbać o ludzi, których się kocha" - napisała rodzina Sageta.

Gwiazdy żegnają Boba Sageta! Padły wzruszające słowa

Teraz poznaliśmy wyniki sekcji zwłok gwiazdora. Stwierdzono obecność SARS-CoV-2 w jego organizmie. Wykazało to badanie testem PCR. Jednak jak podkreślono, dodatni wynik testu może się pokazywać nawet tygodnie po zakażeniu.

Śledczy potwierdzili również, że nie koronawirus, ale "tępy uraz głowy" był przyczyną śmierci Boba Sageta. Doszło do krwawienia w górnej części mózgu. Przed śmiercią aktor najprawdopodobniej stracił przytomność.

Ponadto sekcja ujawniła, że aktor miał powiększone serce: w 95 proc. zablokowane z jednej strony. W jego organizmie nie stwierdzono alkoholu. Były w nim za to ślady antydepresantów i klonazepamu, środka chemicznego stosowanego w lekach na zaburzenia lękowe.

Zobacz również:

Polska seksbomba porzuciła aktorstwo. Co robi dziś?

Rozenek-Majdan bez cenzury. Gwiazda TVN w erotycznych scenach

Młoda polska aktorka nago na planie. Starszy partner zawstydzony

Więcej newsów o filmach, gwiazdach i programach telewizyjnych, ekskluzywne wywiady i kulisy najgorętszych premier znajdziecie na naszym Facebooku Interia Film.

INTERIA/RMF
Dowiedz się więcej na temat: Bob Saget
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy