Reklama

Spór wokół władz TVP

Nie cichną polityczne komentarze po zmianach we władzach TVP. Szef KRRiT uważa, że jest to wewnętrzna sprawa spółki; medioznawcy uważają, że spory wokół TVP są niekorzystne dla mediów publicznych. Wiele wskazuje na to, że sprawę rozstrzygnie sąd.

W piątek, 27 sierpnia, pięciu członków Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej odwołało przewodniczącego Bogusława Szwedo, zawiesiło dwóch członków zarządu (Romualda Orła i Przemysława Tejkowskiego) i powołała na p.o prezesa TVP S.A Włodzimierza Ławniczaka.

Nowy zarząd TVP poinformował, że ma charakter tymczasowy i będzie kierował spółką do momentu rozstrzygnięcia konkursów na członków Rady Nadzorczej i Zarządu, które rozpisze KRRiT.

Poprzedni prezes TVP Romuald Orzeł i część członków RN nie uznaje piątkowych decyzji RN. Tymczasowy zarząd zadeklarował, że będzie zabiegał o jak najszybsze spotkanie z KRRiT. Przewodniczący KRRiT Jan Dworak zaznaczył w sobotę, że Rada nie będzie rozstrzygać sporu wewnątrz TVP. Wskazał, że leży to w gestii samej spółki, ministra skarbu państwa będącego jej właścicielem, a w ostateczności sądu.

Reklama

Odnosząc się do deklaracji tymczasowego zarządu TVP, który zapewnił, że będzie zabiegał o jak najszybsze spotkanie z KRRiT, Dworak odparł, że ze strony KRRiT jest wola takiego spotkania. Zastrzegł jednak, że jak dotąd nie zapadła żadna decyzja w tej sprawie.

W ocenie decyzji personalnych, które zapadły na Woronicza różnią się politycy. PO obawia się, że zmiany opóźnią realizację ustawy o radiofonii i telewizji. PiS uważa je za dowód na przejęcie przez PO kontroli nad telewizją.

Szefowa sejmowej komisji kultury i środków przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska w rozmowie z PAP wyraziła obawę, że dokonane zmiany mogą się przełożyć na opóźnienia w realizacji przez KRRiT ustawy o radiofonii i telewizji.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa z kolei, że dokonane w piątek zmiany, to "dowód na przejęcie kontroli przez większość rządzącą nad instytucją, która dotychczas od tej większości była niezależna". W jego opinii, dowodem na to jest, że nowym przewodniczącym Rady został przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa.

W ocenie wicemarszałka Sejmu Jerzego Wenderlicha (Lewica) zmiany personalne we władzach telewizji publicznej "to jest dobry omen". Wreszcie Rada Nadzorcza TVP wypełnia swoje zadania - stwierdził.

Z kolei Jarosław Kalinowski (PSL) uważa, że "tradycją jest to, że ci, którzy pełnili funkcje w zarządzie, przyspawali się do tych stołków i wielkimi siłami bronią się, by się nie dać odspawać".

W ocenie medioznawców, zmiany personalne we władzach telewizji publicznej są tymczasowe i wprowadzają niepewność w tej spółce.

Karol Jakubowicz komentując decyzje Rady Nadzorczej TVP ocenił, że w TVP trwa walka polityczna. Zwrócił uwagę na fakt, iż odwołanie dotychczasowych władz telewizji narazi ją na konieczność wypłacenia odwołanym osobom dużych odpraw.

Z kolei specjalista ds. mediów Andrzej Zarębski, zwraca uwagę na fakt, że zawieszenie dotychczasowego prezesa TVP i powołanie nowego p.o. prezesa jest okresem przejściowym do czasu powołania nowego zarządu TVP zgodnie z zapisami nowej ustawy o radiofonii i telewizji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: W.E. | Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy