Artur Żmijewski: Normalny człowiek
Artur Żmijewski, gwiazdor seriali "Na dobre i na złe" oraz "Ojciec Mateusz", znany również z występów w takich filmach, jak "Psy II: Ostatnia krew", "Gniew", "Katyń i "Mój rower", kończy w sobotę 55 lat.
"Od stolarza czy ślusarza odróżnia mnie tylko to, że efekty wykonywanego przeze mnie zawodu oglądają miliony. Nie wydaje mi się, by był to powód, żeby zachowywać się wyniośle. Muszę spać, jeść i pracować jak inni. Zawsze chciałem być przede wszystkim normalnym człowiekiem. Zresztą zła opinia aktorów jest przesadzona. Większość z nas nie robi wokół siebie szumu" - mówił w rozmowie z "Tele Tygodniem".
Artur Żmijewski: Normalny człowiek 10
zobacz zdjęcia
Artur Żmijewski: Normalny człowiek
Artur Żmijewski, gwiazdor seriali "Na dobre i na złe" oraz "Ojciec Mateusz", znany również z występów w takich filmach, jak "Psy II: Ostatnia krew", "Gniew", "Katyń i "Mój rower", kończy w sobotę 55 lat.
"Od stolarza czy ślusarza odróżnia mnie tylko to, że efekty wykonywanego przeze mnie zawodu oglądają miliony. Nie wydaje mi się, by był to powód, żeby zachowywać się wyniośle. Muszę spać, jeść i pracować jak inni. Zawsze chciałem być przede wszystkim normalnym człowiekiem. Zresztą zła opinia aktorów jest przesadzona. Większość z nas nie robi wokół siebie szumu" - mówił w rozmowie z "Tele Tygodniem".
1 / 10
Artur Żmijewski urodził się w Radzyminie. W 1990 roku ukończył Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza (niegdyś Państwową Wyższą Szkołę Teatralną) w Warszawie. W latach 1989-1991 występował w Teatrze Współczesnym, a następnie w Teatrze Ateneum oraz w Teatrze Scena Prezentacje. Najdłużej związany był z Teatrem Narodowym (1998-2010). Jeszcze przed ukończeniem studiów aktor zagrał swoją pierwszą ważną filmową rolę. Wystąpił w słynnej produkcji Tadeusza Konwickiego "Lawa. Opowieść o "Dziadach" Adama Mickiewicza" (1989).
Źródło: East News
Autor: INPLUS
2 / 10
W 1992 roku Żmijewski zagrał niedużą rólkę w "Psach" Władysława Pasikowskiego. Dwa lata później jego Wolf był już pełnoprawnym bohaterem "Psów II: Ostatniej krwi" i co ważne odcisnął, niezatarte - póki co - piętno także na aktorze. "Zacząłem kląć jak szewc. Niestety to się przyjęło i funkcjonuje do dziś. Żona już się przyzwyczaiła. Przy dzieciach staram się jednak powstrzymywać" - aktor opowiadał o "spadku" po swoim filmowym bohaterze.
Źródło: East News
Autor: INPLUS
3 / 10
Następnie Żmijewskiego oglądaliśmy m.in. w kolejnym filmie Pasikowskiego "Słodko gorzki" (1996), a także w produkcjach innych uznanych polskich twórców "Daleko od siebie" (1995) Feliksa Falka (na zdjęciu - pierwsze ekranowe spotkanie z Małorzatą Foremniak) oraz "Deszczowym żołnierzu" (1996) Wiesława Saniewskiego. Najgłośniej w tamtym okresie było jednak o kreacji aktora w "Gniewie" (1997) Marcina Ziębińskiego, gdzie wraz z Rafałem Maćkowiakiem wcielili się w braci, których drogi rozeszły się po śmierci rodziców.
Źródło: Gallo Images Poland
Autor: Krzysztof Wellman/Afa Pixx
4 / 10
Aktora można było także oglądać w wojennych: "Złocie dezerterów" oraz "Demonach wojny wg Goi", a także słynnym "Amoku" Natalii Korynckiej-Gruz (wszystkie z 1998 roku).
Jego życie zawodowe zmieniło się jednak o 180 stopni dopiero za sprawą przyjęcia głównej roli w serialu "Na dobre i na złe", opowiadającym o lekarzach szpitala w Leśnej Górze. Jako doktor Jakub Burski artysta rozkochał w sobie miliony Polek, stając się ulubionym aktorem w kraju nad Wisłą, o czym najlepiej świadczą zdobywane w latach 2001-2003 Telekamery "Tele Tygodnia".
Źródło: AKPA
Autor: Prończyk
5 / 10
W przerwach między zdjęciami do "Na dobre i na złe" Żmijewski wciąż pojawiał się też w filmach kinowych i telewizyjnych. Wcielił się w bezwzględnego esesmana w "Wyroku na Franciszka Kłosa" (2000) Andrzeja Wajdy i ojca Stasia, Władysława Tarkowskiego, w kolejnej ekranizacji "W pustyni i w puszczy" (2001) Henryka Sienkiewicza, tym razem przeniesionej na ekran przez Gavina Hooda.
Z kolei w 2004 roku oglądaliśmy go na ekranie w dwóch komediach romantycznych. W "Nigdy w życiu!" Ryszarda Zatorskiego, ekranizacji bestsellerowej powieści Katarzyny Grocholi, grał ukochanego głównej bohaterki (na zdjęciu), natomiast w Ławeczce" Macieja Żaka, na podstawie sztuki Aleksandra Gelmana, romansował z Jolantą Fraszyńską.
Źródło: AKPA
Autor: Niemiec
6 / 10
W 2006 roku aktor zagrał kilka mniejszych ról: w kolejnym filmie Zatorskiego "Tylko mnie kochaj", "Bezmiarze sprawiedliwości" Wiesława Saniewskiego czy "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Marka Koterskiego, ale to kolejny rok miał się okazać bardziej udany dla jego kariery. Wystąpił wówczas w słynnym "Katyniu" Andrzeja Wajdy (na zdjęciu) oraz w sensacyjnym "Świadku koronnym" Jarosława Sypniewskiego, Jacka Filipiaka oraz Michała Gazdy i jego serialowej wersji, czyli "Odwróconych".
Źródło: East News
Autor: Fabryka Obrazu
7 / 10
W 2008 roku aktor przyjął tytułową rolę w produkcji TVP1"Ojciec Mateusz", polskiej wersji włoskiego serialu kryminalno-obyczajowego "Don Matteo". Jego ksiądz-detektyw spotkał się z niezwykle ciepłym przyjęciem w milionach polskich domów, o czym świadczą wciąż realizowane kolejne sezony "Ojca Mateusza". Z biegiem lat aktor przestał się ograniczać jedynie do występów przed kamerą w telewizyjnym hicie, ale coraz śmielej zaczął stawać także po jej drugiej stronie.
"Najtrudniejsze w pracy reżysera jest to, że trzeba znać odpowiedź na każde, nawet najbardziej niepotrzebne i głupie pytanie. Trzeba ogarniać każdy szczegół tej opowieści" - wyznał w jednym z wywiadów.
Źródło: AKPA
Autor: Mieszko Piętka
8 / 10
Kolejne sezony "Ojca Mateusza" i dodatkowe obowiązki spowodowały, że aktora zdecydowanie rzadziej oglądamy ostatnio w filmach pełnometrażowych. Pojawił się w "Małej maturze 1947" (2010) Janusza Majewskiego, "Oszukanych" (2013) Roberta Solarza i "Kamieniach na szaniec" (2014) Roberta Glińskiego, ale jego zdecydowanie najbardziej udaną kreacją z tego okresu była rola pianisty w filmie "Mój rower" (2012) Piotra Trzaskalskiego.
Źródło: AKPA
Autor: Gałązka
9 / 10
Zakuty w kajdanki, zakrwawiony, w kołnierzu ortopedycznym. Widok Artura Żmijewskiego w filmie "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" był szokiem dla wszystkich miłośników "Ojca Mateusza". W filmie Patryka Vegi aktor na chwilę rozstał się z wizerunkiem księdza-detektywa i pokazał dawno nieoglądane oblicze. Wcielił się w rolę Szpilki - powiązanego z mafią agenta skarbówki, prywatnie brutala i "damskiego boksera".
"Ostatni raz zostałem tak ‘przeczołgany’ przez film, gdy byłem znacznie młodszym człowiekiem. I pewnie nikt już tego nie pamięta" - komentował aktor.
Źródło: materiały prasowe
Autor: Anna Gostkowska /PNK CEnt One Investments
10 / 10
Artur Żmijewski tworzy szczęśliwy związek z młodszą o dwa lata Pauliną Petrykat-Żmijewską. Poznali się w licealnych czasach. W przyszłym roku para obchodzić będzie 30. rocznicę małżeństwa.
Rozstali się tylko raz. Na początku związku. Gdy aktor stracił głowę dla koleżanki ze studiów, Magdaleny Wójcik. Dla jasnowłosej piękności porzucił swoją szkolną miłość. Ale nie na długo - jak twierdził, szybko zrozumiał swój błąd i wrócił do Pauliny, która wybaczyła mu tę zdradę.
"Nie zdarzyło mi się wrócić do domu po premierze dwa dni później. Nie błądziłem, choć były okazje. Nie mam ochoty na żadne ekscesy czy skandale. Nie chadzam do knajp, nie jestem typem rozrywkowym. Mam tak mało czasu, że wolę go spędzać z rodziną" - aktor zdradził w rozmowie z "Faktem".
"Nigdy nie chciałem, żeby moje prywatne życie stało się przyczynkiem do dyskusji medialnej. I nigdy nie chciałem tą prywatnością handlować. To mój świadomy wybór" - wyjaśnił Żmijewski.
Źródło: Agencja FORUM
Autor: Marek Skorupski