Wtorek, 9 lutego 2021 (13:31)
"Gdybym się zastanawiała, jak przyjmą mnie ludzie i czy będą mnie nieustannie porównywać z Danusią Stenką, w życiu bym tej propozycji nie przyjęła" – mówiła Wolszczak. aktorka. "Zdecydowałam się zagrać Judytę, bo dawno w polskim kinie nie było tak dobrej roli dla kobiety. Owszem, grałam już interesujące role, ale w 'męskich' filmach. Tymczasem mam wrażenie, że do kina chodzą przede wszystkim kobiety, które na siłę wyciągają swoich partnerów. W naszym filmie zobaczą normalną kobietę, która próbuje być dobrą partnerką, matką, córką, a jednocześnie usiłuje nie zapomnieć o swoich potrzebach. A że jest przy tym roztrzepana? Joasia Szczepkowska opowiadała mi kiedyś, że długo nie mogła wyjść z domu, przekonana, że zgubiła klucze. Znalazła je potem w lodówce. Takich przykładów znam setki..." - argumentowała aktorka.
1 / 1
Źródło: Agencja FORUM