Poniedziałek, 2 marca 2020 (16:02)
Na młodziutką aktorkę trafił jednak potem na krakowskiej ulicy. "Co tydzień zaczepiało się dziewczyny na ulicy i w stołówkach studenckich. Trzeba je było zauważyć, namówić, umówić. Wszystko robiliśmy sami, od makijażu, o którym one nie miały pojęcia, przez układanie fryzury, aż po pożyczanie ciuchów z szafy żony" - Plewiński mówił o swej "metodzie".
1 / 1
Źródło: Agencja FORUM