Reklama

"Wszystko, co kocham": Przekleństwa niewinności

15 stycznia mija dokładnie dziesięć lat od premiery filmu "Wszystko, co kocham" Jacka Borcucha. O tym, że Polacy pokochali produkcję, za sprawą której usłyszeli po raz pierwszy takie nazwiska, jak Mateusz Kościukiewicz, Jakub Gierszał, Olga Frycz czy Mateusz Banasiuk, najlepiej świadczy fakt, że na festiwalu filmowym w Gdyni otrzymała ona Złotego Klakiera - dla najdłużej oklaskiwanego filmu, a podczas rozdania Polskich Nagród Filmowych Orły triumfowała w kategorii: nagroda publiczności. Niewiele osób pamięta też, że "Wszystko, co kocham" było polskim kandydatem do Oscara.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy