Wtorek, 26 listopada 2019 (14:35)
W "Domu złym" zobaczymy twarze znane z wcześniejszego filmu reżysera "Wesele". Jest Lech Dyblik, jest Bartłomiej Topa, wreszcie - najważniejszy aktor tego filmu - Marian Dziędziel. Mimo że jego Dziabas nie jest centralną postacią tej historii (pozostaje nim Środoń, grany przez Arkadiusza Jakubika) to jednak jego rola odciska swym złowieszczym ciężarem piętno na całym filmie. - To właśnie u Smarzowskiego Dziędziel stworzył swe największe kinowe role, a jego Dziabas w "Domu złym" w swej diabelskiej upiorności bije na głowę nawet Wojnara z "Wesela". Po prostu nie można oderwać oczu od jego ogorzałej twarzy - jednym z powodów, dla których chce się obejrzeć ten film jeszcze raz jest właśnie kreacja Mariana Dziędziela - pisał po premierze filmu recenzent Interii.
1 / 1
Źródło: Agencja FORUM