Wtorek, 7 sierpnia 2018 (14:35)
Gaspar Noé znów bawi się montażem. Scenę z napisami końcowymi zobaczymy na samym początku, ale kolejne pojawią się już w tradycyjnej chronologii. Wraz z tancerzami piruety wykonuje kamera, a ostatnie kadry pokazane zostają do góry nogami. Dystrybutor powinien ostrzegać: "Uwaga, seans grozi atakiem epilepsji" - dodaje recenzentka Interii.
1 / 1
Źródło: materiały dystrybutora