Czwartek, 14 czerwca 2018 (20:18)
- Jedna z dziewczyn, która przyszła na casting, od razu wywołała poruszenie. Była osobą, którą od razu się zauważa. Magda Berus tym różniła się od wszystkich innych dziewczyn, że miała w sobie energię: kiedy mówiła błyszczały jej oczy, była nieprzewidywalna. Takiej osoby szukałam - tak reżyserka "Baby blues" wspominała pierwsze spotkanie z Berus. Debiutantka wcieliła się w postać niedojrzałej 17-latki, która zostaje matką. Miesiąc po występie w "Bejbi blues" Berus była już na planie kolejnego filmu - "Nieulotne" Jacka Borcucha. - Jacek skontaktował się z Kasią Rosłaniec, rozmawiał z nią na mój temat, potem zobaczył urywki filmu. To nie było więcej niż kilkadziesiąt sekund materiału - tyle Kaśka mu pokazała, ale zdecydował się od razu. Nie rozmawiał ze mną, nie było żadnego spotkania, zero prób... Zadzwonił do mnie i powiedział, że chce ze mną pracować przy następnym projekcie - aktorka mówiła Interii. Na ekranie partnerował jej Jakub Gierszał.
1 / 1
Źródło: materiały dystrybutora