"Kariera Nikodema Dyzmy": 35 lat minęło
W poniedziałek, 6 kwietnia, mija dokładnie 35 lat od telewizyjnej premiery serialu "Kariera Nikodema Dyzmy" na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Znakomici aktorzy, wyraziście nakreślone postaci, odpowiednia dramaturgia, ponadczasowy temat i Roman Wilhelmi w roli tytułowej - wszystko to sprawiło, że produkcja Marka Nowickiego zalicza się dziś do klasyki polskiej kinematografii. Nie wszysy pamiętają jednak, że cechowała ją także dość frywolna aura erotycznej transgresji.
"Kariera Nikodema Dyzmy": 35 lat minęło 9
zobacz zdjęcia
"Kariera Nikodema Dyzmy": 35 lat minęło
W poniedziałek, 6 kwietnia, mija dokładnie 35 lat od telewizyjnej premiery serialu "Kariera Nikodema Dyzmy" na podstawie powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Znakomici aktorzy, wyraziście nakreślone postaci, odpowiednia dramaturgia, ponadczasowy temat i Roman Wilhelmi w roli tytułowej - wszystko to sprawiło, że produkcja Marka Nowickiego zalicza się dziś do klasyki polskiej kinematografii. Nie wszysy pamiętają jednak, że cechowała ją także dość frywolna aura erotycznej transgresji.
1 / 9
"Kariera Nikodema Dyzmy" to najwybitniejsza powieść Dołęgi-Mostowicza. Z jej narodzinami wiąże się pewna legenda literacka. Pisarz, wówczas skromny dziennikarz, po opublikowaniu krytycznego artykułu o Józefie Piłsudskim, został dotkliwie pobity przez oficerów Marszałka. Wtedy obmyślił niebanalną zemstę - postanowił napisać książkę, która skompromitowałaby ludzi władzy i istniejące układy towarzysko-polityczne, ujawniła mechanizm, który pozwala nieukom i głupkom zajmować lukratywne posady i dochodzić do wysokich godności w państwie. Zrodzona "z potrzeby chwili" powieść okazała się zaskakująco ponadczasowa, uniwersalna.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
2 / 9
"Dyzma to postać nieśmiertelna" - napisał branżowy "Ekran" po premierze serialu. "Ma on nie tylko swoich poprzedników, ale również następców. Jest wszechobecny w każdym czasie i w każdym miejscu. Różną przybiera postać, ale jest. Uśmiecha się głupio, a otoczenie widzi w tym uśmiechu coś zagadkowego. Mówi głupstwa, a ludzie szukają w tym głębi. Prostak, a wielu stara się dostrzec w nim oryginała".
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
3 / 9
"Powieść Dołęgi-Mostowicza jest śmiała obyczajowo. Rzetelna adaptacja nie mogła pominąć tych wątków. PRL wciąż był krainą, w której seksualność człowieka kłóciła się z ideologią. W kinie lat 70. w przyspieszonym tempie zrywano z różnymi tabu. Ale 'Kariera...' była dla telewizji. Na małym ekranie miał być: seks grupowy, seks w trójkącie, miłość lesbijska. Wszystko to bez dosłowności, raczej zasugerowane niż pokazane, ale jednak" - Piotr K. Piotrowski pisał w książce "Kultowe seriale".
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
4 / 9
"Romek Wilhelmi był kobieciarzem i szutnikiem" - uważa Izabela Trojanowska. "Wmyślił sobie, że w scenie w sypialni z Dyzmą, gdy zrywam bluzkę, powinnam być bez stanika. Wręcz się uparł. Ja nie chciałam sie na to zgodzić.(...) Wilhelmi twierdził, że nie potrafi tego zagrać, jeśli nie zobaczy moich piersi" - dodaje aktorka, dla której miała to być pierwsza scena w serialu.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
5 / 9
Jedną ze słynnych scen, było intymne zbliżenie między bohaterkami Izabeli Trojanowskiej i Grażyny Barszczewskiej. "Byłam w szoku. Miałam zagrac scenę, w której łapię za biust Grażynkę, będącą w serialu moją macochą i kochanką. Było mi bardzo trudno. W tej scenie nie chodziło o wyuzdanie, ale podkreślenie, co Kasię [bohaterkę Trojanowskiej - przyp. red.] łączy z macochą" - wspomina Trojanowska.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
6 / 9
Asystentka reżysera Monika Skowrońska, powiedziała: "Nie wystarczą piękne kostiumy, trzeba jeszcze aktorek, które potrafią je nosić". Obok Grażyny Barszczewskiej i Izabeli Trojanowskiej, w serialu oglądaliśmy również m.in. Ewę Szykulską, Alicję Jachiewicz, Ewę Ziętek, Lilianę Głąbczyńską oraz Halinę Golanko.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
7 / 9
Nie mniej imponująco wyglądała męska obsada serialu. Leonard Pietraszak jako pułkownik Wacław Wareda (na zdjęciu), Tadeusz Pluciński jako minister rolnictwa Jaszuński, wreszcie - Wojciech Pokora w roli chorego psychicznie Żorża - wszyscy oni trzymali poziom Romana Wilhelmiego.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
8 / 9
Pochlebne recenzje za występ w "Karierze Nikodema Dyzmy" zebrał również Jerzy Bończak jako Krzepicki, wiecznie ukryty za plecami szefa, a przecież nieodzowny dla takich jak Dyzma "panów prezesów".
Źródło: EAST NEWS/POLFILM
9 / 9
Postać szczególnie sugestywną i pełną wyrazu stworzył też Bronisław Pawlik jako świeżo upieczony ziemianin Kunicki, który ma kompleksy wobec starej arystokracji, ale jest przekonany, że za pieniądze można mieć i załatwić wszystko.
Źródło: EAST NEWS/POLFILM